Stanisław Kotowski
Na portalu www.niepelnosprawni.pl z dnia (11.06.2019) przeczytałem artykuł Mateusza Różańskiego pt. "Rusza rehabilitacja kompleksowa! Dla kogo? Od kiedy? Tłumaczymy".
Zamyśliłem się nad tą informacją. To bardzo dobrze, że wracamy do tego, co już było, ale dlaczego ma to być eksperyment. Kiedy jednak poczytałem więcej o tym eksperymencie, dopiero ze zdumienia wyjść nie mogłem. Ale poczytajmy fragmenty wymienionego artykułu.
"Tego lata rusza rekrutacja chętnych do udziału w pilotażowym programie PFRON "Wypracowanie i pilotażowe wdrożenie modelu kompleksowej rehabilitacji umożliwiającej podjęcie lub powrót do pracy". Jego celem jest stworzenie podstaw pod system rehabilitacji kompleksowej - jaki funkcjonuje choćby w Niemczech. Oto zestaw najważniejszych informacji dla zainteresowanych udziałem w tym przełomowym projekcie.
Jaki jest cel kompleksowej rehabilitacji?
Podstawowym celem kompleksowej rehabilitacji jest uzyskanie zatrudnienia na otwartym rynku pracy lub uruchomienie działalności gospodarczej.
Na czym polega kompleksowa rehabilitacja?
Na kompleksową rehabilitację składają się trzy elementy.
Moduł zawodowy, którego celem jest wejście lub powrót na otwarty rynek pracy. Firmy, które wygrały przetarg na realizację programu zadeklarowały, że znajdą pracę dla co najmniej 60 proc. uczestników.
Moduł medyczny, czyli wszelkie działania mające na celu usprawnienie i poprawę stanu zdrowia poprzez spektrum zabiegów.
Moduł psychospołeczny, którego celem jest wzmocnienie kompetencji społecznych i psychologicznych uczestników i ich rodzin.
Gdzie kompleksowa rehabilitacja będzie realizowana?
Rehabilitacją kompleksową na początku będą zajmować się cztery ośrodki w skali kraju, zlokalizowane w:
Grębiszewie (woj. mazowieckie),
Nałęczowie (woj. lubelskie),
Ustroniu (woj. śląskie),
Wągrowcu (woj. wielkopolskie)".
I dalej:
"Kto może wziąć udział w programie kompleksowej rehabilitacji?
Osoby, które np. z powodu wypadku lub choroby straciły zdolność do wykonywania dotychczasowego zawodu lub nigdy nie pracowały. Muszą to być osoby, które zakończyły leczenie szpitalne i wstępną rehabilitację.
Wymagana jest także samoobsługowość. Uczestnik programu musi być w stanie wykonywać samodzielnie czynności związane z przygotowywaniem i spożywaniem posiłków, ubieraniem się, higieną osobistą i codziennymi obowiązkami.
Osoby z jakiego rodzaju niepełnosprawnością mogą wziąć udział w programie?
Nie ma ograniczeń co do rodzaju niepełnosprawności. Nie jest też wymagane posiadanie orzeczenia o stopniu niepełnosprawności, może to być jedynie wypis od lekarza lub inny dokument potwierdzający niezdolność do wykonywania dotychczasowego zawodu".
Kolejny fragment:
"Ile czasu będzie trwać kompleksowa rehabilitacja jednej osoby?
O tym, ile czasu dana osoba spędzi w programie, decydować będzie przebieg jej rehabilitacji zawodowej. Jego średni czas oszacowano na 9 miesięcy, natomiast minimum na 3-4 miesiące. W programie będzie można być nawet przez rok, i to jeszcze z możliwością przedłużenia do 15 miesięcy".
Kolejny fragment:
"Główną rolę odgrywać będą szkolenia zawodowe - konkretnie przygotowujące już do podjęcia pracy. Dla każdego uczestnika przewidziano minimum 400 godzin tych szkoleń. Kończyć się one będą egzaminem i przyznaniem certyfikatu.
Od początku uczestnictwa w programie z uczestnikiem będzie pracować pośrednik pracy, którego zadaniem będzie znalezienie mu pracodawcy. Program szkoleń zawodowych będzie podporządkowany właśnie potrzebom pracodawców - tak, by po ukończeniu programu rehabilitacji kompleksowej jego uczestnik płynnie wszedł na rynek pracy".
Ostatni fragment:
"Jakie koszty ponosi uczestnik programu?
Żadnych. Wszystkie koszty pokrywać będzie PFRON. Osoby, które zdecydują się na stacjonarny pobyt w ośrodku, będą miały zagwarantowane trzy posiłki dziennie i nocleg w pokojach jednoosobowych.
Dodatkowo, jeśli uczestnik ma dziecko na wyłącznym utrzymaniu, to może ono przebywać w ośrodku, który zapewni mu przedszkole i szkołę".
Dla zainteresowanych uruchomiona została infolinia:
nr tel.: 22 50 55 600 (pon.-pt. w godz. 9:00-16:00)
e-mail: tpawlowski@pfron.org.pl oraz awejman@pfron.org.pl
Dodam, że podobne rozwiązania opracowali twórcy "Polskiej szkoły rehabilitacji". Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej prowadziło 9 zakładów zawodowej rehabilitacji, w tym dwa dla niewidomych - w Krakowie Szkołę masażu leczniczego i w Chorzowie Zakład Rehabilitacji Inwalidów Wzroku. Ponadto Centralny Związek Spółdzielni Niewidomych prowadził w Bydgoszczy Krajowe Centrum Kształcenia Niewidomych.
Była to zapowiedź powołania zakładów kompleksowej rehabilitacji. Cztery takie zakłady rozpoczęły działalność we wrześniu 2019 r. Ich działalność zakłóciła pandemia korona wirusa, ale wznowiły pracę w lecie 2020 r.
Podobna działalność prowadzona była chociażby w Chorzowie i w Bydgoszczy. To były zakłady rehabilitacji niewidomych i słabowidzących, a te eksperymentalne przeznaczone są dla wszystkich osób niepełnosprawnych i prawie niepełnosprawnych.
To niby, jak to ma wyglądać? Niewidomi mają się rehabilitować razem z głuchoniemymi, z upośledzonymi umysłowo i może nawet z głuchoniewidomymi? Może jednak obawy te nie są uzasadnione. Z cytowanych założeń wynika, że na rehabilitację będą przyjmowane również osoby niepełnosprawne w lekkim stopniu i bez orzeczonego stopnia niepełnosprawności. Można więc domiemywać, że większość rehabilitowanych będą stanowiły osoby, które nie wymagają specjalnych metod rehabilitacji ani żadnych innych specjalnych metod. Nie jest bowiem ważne dla nauczania chociażby zawodu osoby ze wzrokiem uszkodzonym w niewielkim stopniu, czy słuchem nieznacznie osłabionym, czy ma lekki niedowład kończyny dolnej. Co innego, gdyby rehabilitowane były osoby ciężko poszkodzowane, np. całkowicie niewidome, całkowicie głuche, całkowicie głuchoniewidome i z poważnymi uszkodzeniami narządu ruchu. Wówczas dla każdego rodzaju niepełnosprawności konieczne byłyby specjalne warunki i specjalne metody nauczania i rehabilitacji. Głuchoniememu brajl jest zupełnie zbędny, niewidomemu mowa migowa do ręki zupełnie nie potrzebna, a osoba sparaliżowana nie potrzebuje ani brajla ani mowy migowej. Potrzebuje natomiast ćwiczeń usprawniających.
Pomyślałem, że Przy założeniu, że rehabilitowane będą osoby, które są już zrehabilitowane, samodzielne albo nie potrzebują rehabilitacji, sukces jest gwarantowany. Dziwi tylko, że organizatorzy zakładają, iż zatrudnią tylko 60 proc. rehabilitowanych.
Zastanowiło mnie również, że na rehabilitację osób zrehabilitowanych przeznacza się średnio aż 9 miesięcy- naj mniej 3 miesiące, a najwięcej 15 miesięcy.
Dobrze, że uczestnicy nie pokrywają kosztów tego eksperymentu. Natomiast fakt, że w czasie szkolenia Uczestnik który ma na wyłącznym utrzymaniu dziecko, może przebywać z nim w ośrodku, któremu ośrodek zapewni przedszkole lub szkołę. To rzeczywiście jest eksperyment, którego nie potrafię sobie wyobrazić. Pewnie PFRON stać na tak pomyślaną eksperymentalną rehabilitację kompleksową, ale czy stać na finansowanie stałych ośrodków na takiej zasadzie i rehabilitowanie tak kwalifikowanych osób na tę rehabilitację.
Przypomnijmy sobie, na czym polegała polska szkoła rehabilitacji, kiedy powstała i kim byli jej twórcy.
Mateusz Różański w dniu 20 września 2018 r. na portalu www.niepelnosprawni.pl opublikował artykuł "Powrót do polskiej szkoły rehabilitacji". Cytuję fragment tej publikacji zatytułowany: "Podnieść z ruin polską szkołę rehabilitacji". Czytamy:
"Przywrócenie modelu kompleksowej rehabilitacji to jeden z głównych celów działań PFRON w ostatnich latach. Zwłaszcza, że tzw. "polska szkoła rehabilitacji" została stworzona m.in. przez profesorów Mariana Weissa i Wiktora Degę. Ideą szkoły było założenie, że człowieka nie można leczyć tylko fizycznie - trzeba jeszcze pomoc mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdobyć zawód.
Model rehabilitacji, która uwzględnia nie tylko leczenie ciała, ale też pomoc psychologiczną i aktywizację zawodową powstał po epidemii polio, która przetoczyła się przez Polskę w latach 50. ubiegłego wieku. System wsparcia stworzony z myślą o pacjentach z polio, zyskał sławę i aprobatę na całym świecie i został wskazany jako optymalny przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Z czasem przeniknął też do innych państw.
Niestety, o ile szczepionki zakończyły epidemię polio, o tyle polska szkoła rehabilitacji nie przetrwała w starciu z burzliwymi przemianami okresu transformacji. Wszystkie jej osiągnięcia zostały zaprzepaszczone, a specjaliści nie boją się mówić wręcz o ruinie polskiej rehabilitacji".
Polska szkoła rehabilitacji polegała więc na przygotowaniu osób niepełnosprawnych do samodzielnego życia i ich zatrudnieniu, a przez to stworzeniu im normalnych warunków życia. Niewidomi i słabowidzący w szerokim zakresie korzystali z dobrodziejstw tak pomyślanej rehabilitacji.
Wśród twórców polskiej szkoły rehabilitacji, oprócz wyżej wymienionych profesorów, wymienić należy również prof. Aleksandra Hulka. Byli również inni, mniej znani naukowcy. Zasady przez nich wypracowane praktycznie wcielało w życie i wzbogacało wielu instruktorów rehabilitacji, działaczy społecznych oraz osób niepełnosprawnych, w tym niewidomych i słabowidzących.
Zasady polskiej szkoły rehabilitacji syntetycznie określiła prof. Kazimiera Milanowska. Czytamy: "Rehabilitacja jest procesem medycznym, społecznym i zawodowym, a jego główny cel to zatrudnienie i w efekcie podniesienie jakości życia".
Na portalu www.rehabilitacje.org, w artykule "Proces rehabilitacji według Polskiej Szkoły Rehabilitacji czytamy:
"Definicja kompleksowej rehabilitacji przedstawia ją jako proces, który ma na celu przywrócenie możliwie największej sprawności i umożliwienie samodzielnego funkcjonowania w społeczeństwie. Dotyczy osób, które w wyniku choroby lub urazu utraciły niezbędne funkcje. Obok rehabilitacji medycznej, czasami niezbędna jest także rehabilitacja psychologiczna, społeczna lub zawodowa".
Z założeń polskiej szkoły rehabilitacji wynika, że nadrzędnym celem rehabilitacji osób niepełnosprawnych jest ich zatrudnienie. Trudno jest zgodzić się z tym. Zatrudnienie nie jest głównym celem, lecz normalne funkcjonowanie społeczne, zgodne z wiekiem, płcią, stanem zdrowia, cechami osobowości, wykształceniem, umiejętnościami, zainteresowaniami i zamiłowaniami. Zatrudnienie jest ważnym, ale nie jedynym i nie najważniejszym celem rehabilitacji. Prawda, że zatrudnienie odgrywa wielką rolę przez kilkadziesiąt lat życia człowieka, ale nie przez całe życie. Od urodzenia do śmierci natomiast, człowiek żyje wśród ludzi, w środowisku społecznym i musi umieć w nim funkcjonować. Dlatego ukoronowaniem procesu kompleksowej rehabilitacji osób niepełnosprawnych, w tym osób z uszkodzonym wzrokiem, jest rehabilitacja społeczna.
Mimo tego zastrzeżenia należy przyjąć, że celem polskiej szkoły rehabilitacji było kompleksowe przygotowywanie osób niepełnosprawnych do samodzielnego życia.
Wyżej wymienione zakłady prowadzone przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej wypracowały programy rehabilitacji niewidomych, głuchych oraz osób z uszkodzonym narządem ruchu. Dysponowały one kadrą, metodami rehabilitacji i miały liczące się osiągnięcia. A teraz powstały 4 eksperymentalne zakłady, które mają wypracować program systemu rehabilitacji kompleksowej.
Następuje więc powrót do wcześniej wypracowanych zrębów kompleksowej rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Trzeba też mieć nadzieję, że przedsięwzięcie zostanie uwieńczone sukcesem w dłuższej perspektywie czasu i powstanie więcej podobnych ośrodków, w tym dla niewidomych i słabowidzących.
Rehabilitacja kompleksowa funkcjonowała w Polsce przez kilkadziesiąt lat w drugiej połowie XX stulecia, a następnie upadła praktycznie i prawnie.
Ustawa z dnia 9 maja 1991 r. o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych nie zawiera określenia "rehabilitacja kompleksowa". Nie zawiera go również Ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Skończyło się też finansowanie zakładów rehabilitacji dorosłych osób niepełnosprawnych, które nie mogły już prowadzić ciągłej działalności. Zakłady takie muszą posiadać odpowiednią bazę lokalową, urządzenia, pomoce, maszyny i przede wszystkim wyspecjalizowaną kadrę. Muszą one funkcjonować ciągle, a nie dorywczo, wówczas, kiedy uda się w jakimś konkursie pozyskać środki finansowe. Środki tak zdobywane przyznawane są na określony czas, najczęściej na rok, i kończy się finansowanie. Dlatego zakłady te przestały funkcjonować w dawnej formie i realizować cele rehabilitacji kompleksowej.
Powyższe rozważania i informacje dotyczyły głównie kompleksowej rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Jednak nieco inaczej należy traktować rehabilitację kompleksową osób z uszkodzonym wzrokiem.
Na rehabilitację kompleksową niewidomych, czyli całościową składa się: rehabilitacja lecznicza, rehabilitacja podstawowa, rehabilitacja zawodowa, rehabilitacja psychiczna i rehabilitacja społeczna. Zastanówmy się nad tymi rodzajami rehabilitacji, które składają się na jej kompleksowość.
Według definicji Ministerstwa Zdrowia: "Rehabilitacja lecznicza ma na celu przywrócenie pełnej lub możliwej do osiągnięcia sprawności fizycznej i psychicznej, zdolności do pracy oraz poprawę jakości życia".
Są to raczej cele rehabilitacji kompleksowej. Lekarze nie mogą osiągnąć takich celów. Nie mogą zorganizować szkolenia zawodowego, nauki orientacji przestrzennej niewidomych ani nauczyć bezwzrokowych metod wykonywania czynności życia codziennego. Nie taka jest ich rola i nie mają do tego kwalifikacji.
O potrzebie rehabilitacji leczniczej orzeka lekarz orzecznik ZUS na podstawie wniosku przygotowanego przez lekarza prowadzącego leczenie. Czas trwania rehabilitacji leczniczej określono na 21 dni, chociaż okres ten może być przedłużony, jeżeli zaistnieje potrzeba.
Rehabilitacja ta jest przede wszystkim leczeniem farmakologicznym, chirurgicznym i innymi metodami. W jej skład wchodzi również dobór odpowiednich pomocy optycznych.
Rehabilitacja lecznicza niezbędna jest również osobom nowo ociemniałym. Program takiej rehabilitacji powinien być przygotowany przez lekarzy okulistów oraz specjalistów z dziedziny rehabilitacji osób z uszkodzonym wzrokiem.
W każdym przypadku uszkodzenia wzroku, choroby, wad wrodzonych, zatrucia itp. nieodzowna jest rehabilitacja lecznicza, realizowana przez lekarzy okulistów. Dopiero gdy ich wysiłki okażą się nieskuteczne, niezbędne stają się inne zabiegi rehabilitacyjne. Lekarze okuliści nie powinni jednak ograniczać się wyłącznie do leczenia. Ich rolą musi być wstępne ukierunkowanie rehabilitacyjne tracącego wzrok czy rodziców dziecka, które urodziło się niewidome. Ich obowiązkiem jest poinformowanie o rzeczywistym stanie wzroku, o rokowaniach leczenia, a następnie o placówkach, które mogą udzielić fachowej pomocy rehabilitacyjnej. Lekarze powinni też przekonać o potrzebie rehabilitacji. Niestety, lekarze nie zawsze wywiązują się z tych obowiązków. Można powiedzieć więcej, ze względu na organizację ochrony zdrowia, biurokrację w tej dziedzinie i brak przygotowania do udzielania pomocy, poza pomocą medyczną, nie mogą wywiązywać się z takich obowiązków. Gorzej jest, jeżeli przez rozbudzanie i podtrzymywanie bezpodstawnej nadziei na przywrócenie wzroku, utrudniają proces rehabilitacji.
Rehabilitacja lecznicza jest pierwszym ogniwem kompleksowej rehabilitacji. Niestety, ogniwo to nie zawsze pełni należycie rehabilitacyjną rolę.
Po zakończeniu okulistycznego leczenia osób słabowidzących najczęściej możliwe jest dobranie odpowiednich szkieł optycznych i innych pomocy wspomagających uszkodzony wzrok.
W przypadku wielu osób słabowidzących ważny jest trening widzenia - nauczenie i utrwalenie takich sposobów patrzenia, żeby chociażby tylko częściowo eliminować ograniczenia widzenia spowodowane oczopląsem, ubytkami w polu widzenia czy innymi problemami okulistycznymi.
Odpowiednie ćwiczenia, prowadzone przez instruktorów widzenia mogą przynieść dobre rezultaty bez usunięcia uszkodzeń wzroku. Niestety, metody te są ciągle niedoceniane i wykorzystywane w niezadowalającym stopniu.
Fachowców treningu widzenia można znaleźć w niektórych ogniwach organizacyjnych Polskiego Związku Niewidomych i w niektórych poradniach rehabilitacyjnych.
Tak jak nie kończy się proces rehabilitacji podstawowej, psychicznej i społecznej niewidomych oraz słabowidzących, zwykle nie kończy się proces rehabilitacji leczniczej, czyli leczenia. Niektóre schorzenia oczu wymagają stałego stosowania leków. Bardzo często zachodzi konieczność zmiany okularów, na które receptę wypisuje lekarz okulista, a dobiera je optyk. Ciągle stosowane są nowe metody leczenia, nowe sposoby operowania oczu, nowe implanty itd. Z tych względów, jeżeli nawet obecnie lekarze okuliści nie mogą pomóc, być może za jakiś czas będą takie możliwości.
Rehabilitacja podstawowa niewidomych jest to przystosowanie do życia, a zwłaszcza ogólne usprawnienie fizyczne, nauczenie wykonywania czynności życia codziennego, samodzielnego poruszania się w przestrzeni, posługiwania się pismem i sprzętem rehabilitacyjnym oraz wykonywania innych czynności metodami bezwzrokowymi.
Możliwości rehabilitacji podstawowej są coraz większe. Opracowywane są coraz doskonalsze metody rehabilitacji i powstają nowe asortymenty sprzętu rehabilitacyjnego.
Można powiedzieć, że w zakres rehabilitacji podstawowej wchodzi wszystko, co wymaga stosowania w życiu codziennym bezwzrokowych metod. Można wymienić naukę brajla, wykonywania czynności samoobsługowych, prowadzenia gospodarstwa domowego, gotowania, orientacji przestrzennej, prania, prasowania, drobnych napraw bielizny i odzieży, pielęgnowania niemowląt. Zaliczamy tu również ćwiczenia fizyczne, których celem jest ogólne usprawnienie i przeciwdziałanie skutkom mało aktywnego trybu życia.
W skład rehabilitacji podstawowej wchodzi również nauka posługiwania się sprzętem rehabilitacyjnym. Umiejętności posługiwania się tym sprzętem nieodzowne są w życiu codziennym, w pracy zawodowej i w utrzymywaniu kontaktów z ludźmi.
Do opanowania czynności wchodzących w zakres rehabilitacji podstawowej bardzo przydatna jest pomoc odpowiednich instruktorów, indywidualne i grupowe szkolenia rehabilitacyjne.
Niestety, szkoleń takich jest mniej, niż było w przeszłości i straciły one na znaczeniu, ponieważ organizowane są głównie w ramach turnusów rehabilitacyjnych, których podstawowym celem jest poprawa stanu zdrowia i wypoczynek. Program turnusu nie musi przewidywać zajęć rehabilitacyjnych, które są ważne dla osób z uszkodzonym wzrokiem - instytucje dofinansowujące tego nie wymagają.
Oczywiście, jeżeli organizator jest ambitny, jeżeli wie, co jest potrzebne osobom z uszkodzonym wzrokiem, to i turnus przeprowadzi zgodnie z zasadami rehabilitacji, a nie leczenia i wypoczynku. Jest to jednak jego dobra wola, a nie wymóg stawiany przez prawo i instytucję dofinansującą. Niestety, organizatorzy turnusów często idą na łatwiznę i stosują się do bardzo skromnych wymogów merytorycznych, bo formalne muszą spełniać. Niewidomi natomiast nie zawsze rozumieją potrzebę rehabilitacji - zwykle znacznie wyżej cenią zabiegi fizjoterapeutyczne czy balneologiczne od nauki orientacji przestrzennej, pisma punktowego, posługiwania się sprzętem rehabilitacyjnym, w tym komputerowym itp.
W rezultacie poziom rehabilitacji podstawowej osób z uszkodzonym wzrokiem uległ poważnemu obniżeniu. Dodam, że władze PZN-u niemal całkowicie straciły wpływ na to, co dzieje się na turnusach rehabilitacyjnych, nawet we własnych ośrodkach.
Lepiej sprawa wygląda z organizacją indywidualnych szkoleń rehabilitacyjnych. Są one najczęściej rzeczywistymi szkoleniami rehabilitacyjnymi, a nie działaniami pozorowanymi. Inna sprawa, że tych indywidualnych szkoleń jest chyba zbyt mało, że najczęściej brakuje pieniędzy na ten cel, zwłaszcza na początku roku.
Obawiam się, że organizatorzy eksperymentalnych zakładów kompleksowej rehabilitacji nie będą mogli nauczyć niewidomego wykonywania wyżej wymienionych czynności, a może nawet nie wiedzą, że jest to konieczne.
Jest to przygotowanie do wykonywania odpowiedniej pracy, zatrudnienie na odpowiednim stanowisku, jeżeli trzeba dostosowanie stanowiska pracy i jego otoczenia oraz włączenie w grupę społeczną zakładu pracy.
Celem rehabilitacji zawodowej, szkolenia zawodowego, stosowania sprzętu rehabilitacyjnego, dostosowywania stanowisk pracy do potrzeb osób niewidomych i słabowidzących jest zatem zatrudnienie tych osób, ich kariera zawodowa, zarabianie na utrzymanie własne i rodziny oraz wypracowanie emerytury. Bez osiągnięcia tego celu nie byłoby rehabilitacji zawodowej.
Rehabilitacja zawodowa osób z uszkodzonym wzrokiem jest częścią rehabilitacji kompleksowej.
Podaną na wstępie definicję rehabilitacji zawodowej można bardziej rozbudować, ale już ta skrótowa zawiera ważne warunki, które muszą być spełnione w procesie pełnej rehabilitacji zawodowej.
Pierwszym takim warunkiem jest odpowiednie przygotowanie do pracy, ale trzeba od razu stwierdzić, że w naszym kraju nie jest z tym najlepiej. Są pewne możliwości zdobycia zawodu na różnych poziomach, ze szkołami wyższymi włącznie. Możliwości tych młodzież słabowidząca ma znacznie mniej, niż młodzież bez niepełnosprawności, a młodzież niewidoma jeszcze mniej. Najgorsze jest jednak to, że dotyczą one niemal w całości młodzieży. Osobom dorosłym, jeżeli tracą wzrok, w zasadzie pozostaje tylko nauka masażu leczniczego. Podjęcie jej wymaga jednak pewnych predyspozycji fizycznych i psychicznych, dobrego stanu zdrowia, średniego wykształcenia, niezbyt zaawansowanego wieku życia i wyjazdu do szkoły na dwa lata.
Dorośli ociemniali mają więc bardzo skromne możliwości zdobywania nowych kwalifikacji zawodowych oraz nauczenia się wykonywania wcześniej wyuczonego zawodu metodami bezwzrokowymi. W ostatnich latach dla dorosłych osób z uszkodzonym wzrokiem organizuje się mnóstwo szkoleń, jak poszukiwać pracy i prawie wcale, jak ją wykonywać.
Powstał też pewnego rodzaju mit - obsługa komputera jako przygotowanie do pracy zawodowej. Umiejętność posługiwania się techniką komputerową jest bardzo ważnym elementem rehabilitacji zawodowej, ale tylko elementem. Niewidomy musi umieć wykonywać jakąś pracę, w której komputer jest przydatny. Sama umiejętność posługiwania się komputerem i urządzeniami peryferyjnymi (drukarka, skaner) nie stanowi wystarczającej podstawy do podjęcia pracy zawodowej. Konieczne jest opanowanie umiejętności prowadzenia, np. telemarketingu, poradnictwa z jakiejś dziedziny, wyszukiwania i opracowywania informacji, prowadzenia baz danych.
Umiejętność posługiwania się komputerem można porównać do znajomości języka obcego. Sama taka znajomość nie wystarczy do pracy. Trzeba umieć tłumaczyć, uczyć, udzielać informacji, prowadzić negocjacje.
Celem rehabilitacji zawodowej na początkowym etapie jest dobre przygotowanie do pracy, zdobycie niezbędnych kwalifikacji, wiedzy i umiejętności oraz nawyków. Niewidomemu znacznie trudniej jest wykonywać niemal wszystkie prace. Jeżeli chce dorównać pracownikom widzącym, musi mieć wyższe kwalifikacje zawodowe i bardziej angażować się w wykonywane czynności zawodowe. Często musi też poświęcać więcej czasu i wysiłku.
Mitem jest, że niewidomi mogą być lepszymi pracownikami od osób widzących. Bardzo dobry niewidomy pracownik może być lepszy od widzącego lesera, a nawet przeciętnego pracownika, ale to o niczym nie świadczy. Niewidomy o podobnych predyspozycjach fizycznych i psychicznych, podobnym wykształceniu, podobnej motywacji, jakimi dysponuje pracownik widzący, nie może być od niego lepszy. Najwyżej może mu dorównać, ale to tylko w wąskim zakresie, przy wykonywaniu wyselekcjonowanych czynności w długim okresie. Można przyjąć, że:
- wybitny niewidomy pracownik może skutecznie rywalizować z bardzo zdolnym widzącym pracownikiem,
- bardzo zdolny ze zdolnym,
- zdolny z przeciętnym,
- przeciętny ze słabym,
- słaby z bardzo słabym,
- bardzo słaby z nikim.
Można przytoczyć przykłady niewidomych, którzy osiągnęli wybitne sukcesy - Karol Szajnocha jako ociemniały napisał kilka dzieł historycznych, z których korzystali historycy i pisarze, ociemniały Stanisław Bukowiecki był wybitnym prawnikiem i politykiem, ministrem i mężem stanu, a January Kołodziejczyk całkowicie ociemniały i całkowicie unieruchomiony napisał podręcznik biologii i wiele innych prac z tej dziedziny.
Osiągnęli oni wybitne rezultaty w pracy, którą wykonywali. Nie oznacza to jednak, że brak wzroku w jakikolwiek sposób pracę im ułatwiał. Z pewnością, gdyby nie utrata wzroku, ich osiągnięcia mogłyby być jeszcze większe.
Należy raz jeszcze podkreślić, że dobre opanowanie wiedzy i umiejętności wymaganych przy wykonywaniu pracy zawodowej jest podstawowym warunkiem otrzymania pracy i utrzymania się w zatrudnieniu. Należy też chcieć dorównać innym pracownikom, nie liczyć na ulgi w pracy, być człowiekiem ambitnym, odpowiedzialnym, wytrwałym, systematycznym, no i umieć współdziałać w zespole. Bez tego niewidomy nie będzie dobrym pracownikiem. Nie może on liczyć na improwizację, na to, że zrobi później, że może uda się wymigać. Powinien liczyć się, że niedociągnięcia będą zaliczane na konto jego niepełnosprawności i negatywnie oceniane.
Kolejna sprawa - to zatrudnienie przy wykonywaniu odpowiedniej pracy. Są prace, które z góry należy wykluczyć. Trudno, żeby niewidomy był lekarzem, chociaż w pewnych warunkach może leczyć, może np. być konsultantem albo w pewnym zakresie lekarzem psychiatrą. Jest to jednak możliwe tylko w przypadku ociemniałych lekarzy, którzy wykształcenie medyczne zdobyli przed utratą wzroku. Niewidomy nie będzie lotnikiem, kierowcą, operatorem dźwigu ani operatorem suwnicy, nie będzie malarzem pokojowym ani laborantem medycznym. Długo można wymieniać, kim nie może być niewidomy. Bardziej interesujące jest jednak, kim może być niewidomy pracownik, jakie prace są dla niego dostępne.
Nie jest łatwo odpowiedzieć na te pytania. Możliwości człowieka są niemal nieograniczone i możliwości techniki są również niemal nieograniczone. Z tych względów prace, które w przeszłości były niedostępne, stają się wykonalne, a to co jest obecnie niedostępne, nie musi takie być w przyszłości. Z drugiej strony prace, które przez dziesiątki lat doskonale wykonywali niewidomi, obecnie jeszcze lepiej i znacznie szybciej wykonują automaty, np. produkcja szczotek.
Wybór szkoły i zawodu, zależy od wielu czynników: od stanu zdrowia, zdolności, zamiłowań, sprawności, miejsca zamieszkania, oferty pracy na danym terenie i innych. Dlatego omawianie konkretnych zawodów, możliwości i ograniczeń, które się z nimi wiążą jest zadaniem niewykonalnym, gdyż wymaga uwzględnienia wszystkich tych czynników. Możliwe więc jest w odniesieniu do konkretnych przypadków, a nie do uogólnień.
Kolejnym zadaniem jest dostosowanie stanowiska i miejsca pracy do potrzeb niewidomego lub słabowidzącego pracownika. Zadanie to jest jedno z łatwiejszych w rehabilitacji zawodowej. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w znacznej mierze finansuje to zadanie. Istnieją też możliwości techniczne służące temu celowi. Trzeba tylko dobrze się zastanowić, sprawę skonsultować z niewidomymi zatrudnionymi przy wykonywaniu podobnej pracy lub z osobami zajmującymi się doradztwem zawodowym i przekonać pracodawcę.
Trudnym zadaniem, a zarazem bardzo ważnym celem rehabilitacji zawodowej jest włączenie w grupę społeczną, adaptacja do nowych warunków fizycznych i społecznych w zakładzie pracy. Kluczowa jest tu umiejętność współżycia i współdziałania z ludźmi, rezygnacja z nachalnego wymuszania swoich rzeczywistych lub rzekomych praw, koleżeństwo itp.
W tym miejscu należy dodać, że poważnym utrudnieniem prawidłowego funkcjonowania w społecznym środowisku zakładu pracy mogą być uprawnienia niepełnosprawnych pracowników. Dodatkowe przerwy w pracy, zwolnienia, np. na badania lekarskie, krótszy czas pracy, dodatkowe urlopy, mogą zniechęcać pracodawców do zatrudniania niepełnosprawnych pracowników oraz wywoływać w stosunku do nich zazdrość i niechęć innych pracowników.
Należy zauważyć, że w naszym kraju nie istnieje zorganizowana pomoc w adaptacji do warunków nowego zakładu pracy, podobna do tej, która istnieje na przykład w Holandii. Tam odpowiednio przygotowany pracownik pomaga znaleźć właściwą pracę, przygotować się do jej wykonywania, ustalić, jakiego dostosowania wymaga stanowisko pracy i, co bardzo ważne, opiekuje się nowo zatrudnionym niewidomym pracownikiem przez kilka miesięcy po zatrudnieniu, pomaga mu, radzi, współdziała z pracodawcą. U nas nic podobnego nie istnieje. Jest więc trudniej, ale nie oznacza to, że należy rezygnować z rehabilitacji zawodowej i z zatrudnienia.
Trzeba przyznać, że mamy już początki rozwiązywania problemu związanego z funkcjonowaniem w zakładzie pracy. Pomocą taką jest asystent niepełnosprawnego pracownika.
Zadaniem asystenta pracownika niepełnosprawnego jest udzielanie pomocy przy wykonywaniu czynności niemożliwych lub trudnych do wykonania. Czynności takie zależą od rodzaju niepełnosprawności oraz od pracy, którą wykonuje niepełnosprawny pracownik. Dla pracownika poruszającego się na wózku niezbędna jest pomoc przy korzystaniu z przedmiotów, które znajdują się poza zasięgiem jego rąk. Dla pracownika niewidomego może być potrzebna pomoc asystenta przy wyszukiwaniu informacji archiwalnych albo pisanych odręcznie. Takiego asystenta do niedawna nazywalibyśmy lektorem.
Zatrudnienie asystenta niepełnosprawnego pracownika jest jedną z form aktywizacji zawodowej osób ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Zatrudnienie to może finansować Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Przyjmuje się przy tym, że maksymalna liczba godzin przeznaczonych na pomoc osobie niepełnosprawnej nie może przekroczyć 20 proc. liczby godzin pracy pracownika w miesiącu.
Rozwiązanie to różni od stosowanego w niektórych krajach np. w Holandii, o czym wspomniałem wyżej, ale jest to krok w dobrym kierunku i jest nadzieja, że przyczyni się do zwiększenia zatrudnienia osób niepełnosprawnych w tym osób z uszkodzonym wzrokiem.
Reasumując należy stwierdzić, że niewidomi mogą być dobrymi pracownikami. Muszą tylko starać się dorównywać innym pracownikom i nie wykorzystywać niepełnosprawności do uzyskiwania dodatkowych korzyści oraz być dobrze do pracy przygotowanymi i mieć stworzone odpowiednie warunki. Na ten temat pisałem w artykule 16 "Problemy zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce".
Polega głównie na akceptacji niepełnosprawności i przeciwdziałaniu tworzenia się kompleksów i ich utrwalaniu. Niepełnosprawność, brak wzroku, trzeba zaakceptować, jeżeli lekarze okuliści nie mogą go przywrócić. Bez pogodzenia się z tym faktem, nie można normalnie żyć, pełnić ról społecznych, zaspokajać potrzeb.
Akceptacja niepełnosprawności, utraty wzroku, nie może oznaczać akceptacji jej skutków, należy z nimi walczyć i w miarę możliwości eliminować je. Jest to możliwe w procesie rehabilitacji. Wszystkich ograniczeń jednak wyeliminować się nie da. Z faktem tym również należy się pogodzić, zaakceptować go. Bez tego nie da się osiągać dobrych wyników rehabilitacji psychicznej.
Rehabilitacja psychiczna jest warunkiem osiągnięć w innych dziedzinach rehabilitacji, przede wszystkim rehabilitacji społecznej. Jest również wynikiem sukcesów w innych dziedzinach rehabilitacji, głównie rehabilitacji podstawowej, jeżeli jest to możliwe i wskazane, także rehabilitacji zawodowej. Nie bez znaczenia są również kontakty międzyludzkie. Otoczenie może ułatwić lub utrudnić rehabilitację psychiczną. Kontakty te wchodzą w skład rehabilitacji społecznej, a więc wszystko ma znaczenie, wszystko wzajemnie oddziaływuje na człowieka i jego psychikę.
Jeżeli mechanizmy obronne utrudniają lub uniemożliwiają realizację celów życiowych, celów rehabilitacyjnych, powodują wycofanie się, rezygnację, bezproduktywne użalanie się nad sobą, powstawanie kompleksów, wywołują negatywne skutki. Natomiast, gdy powodują chęć dorównania innym ludziom, upór i konsekwencję w dążeniu do celu, odrzucenie taryfy ulgowej - ich skutki są pozytywne.
Jeżeli ktoś twierdzi, że nie lubi przebywać z ludźmi widzącymi, a woli z niewidomymi, nie jest psychicznie zrehabilitowany. Jeżeli unika niewidomych, wstydzi się ich, udaje człowieka widzącego - nie jest psychicznie zrehabilitowany. Nie jest też i ten, który uważa, że z utratą wzroku wszystko przepadło, ani ten, który uważa, że nic się wielkiego nie stało. Nie jest psychicznie zrehabilitowany człowiek, który uważa, że utrata wzroku jest największym nieszczęściem, ani ten, który twierdzi, że to nawet lepiej, bo nie musi oglądać brzydoty świata. Nie jest psychicznie zrehabilitowany ten, kto otoczył się niewidzialnym pancerzem, uodpornił się niby na wszystko, u kogo narosły wielopiętrowe kompleksy, kto stosuje niewłaściwe lub przesadne mechanizmy obronne.
Gdy znaczna część skutków niepełnosprawności zostanie usunięta, gdy osoba z uszkodzonym wzrokiem stanie się możliwie samodzielna, niezależna od innych, stworzy podstawy swojej rehabilitacji psychicznej.
Jednym z warunków jest tu dążenie do zrozumienia samego siebie i przezwyciężania trudności. Najważniejszym problemem w rehabilitacji psychicznej jest to, że niewidomy nie widzi własnych problemów we właściwym świetle. Często wydaje się mu, że wszyscy są źli, krzywdzą go, nie rozumieją, nieprawidłowo oceniają. Niewidomy taki powinien zastanowić się, czy rzeczywiście wszyscy źle go traktują. Jeżeli uważa, że tak, oznacza to, iż jego stosunek do ludzi jest niewłaściwy i bez pomocy lekarza psychiatry lub psychologa klinicysty, nie da sobie rady. W łagodniejszych formach problemów psychicznych dobrą terapią na kompleksy i mechanizmy obronne jest zainteresowanie się problemami innych ludzi - zapomina się wówczas o własnych.
Na temat rehabilitacji psychicznej niewidomych napisano grube tomy i ciągle wiedza ta jest pogłębiana. W publikacji tej mogłem tylko zasygnalizować niektóre zagadnienia z tej dziedziny.
Najkrócej można powiedzieć, że jest to włączenie osoby z uszkodzonym wzrokiem w nurt życia społecznego przez jej usprawnienie, usamodzielnienie, jeżeli możliwe i potrzebne również zatrudnienie oraz pomoc w akceptacji niepełnosprawności. Ważne jest także przygotowanie środowiska społecznego do współżycia z osobą niepełnosprawną.
Na rehabilitację społeczną położył duży nacisk ustawodawca w ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
W artykule 9. czytamy:
"1. Rehabilitacja społeczna ma na celu umożliwianie osobom niepełnosprawnym uczestnictwa w życiu społecznym.
2. Rehabilitacja społeczna realizowana jest przede wszystkim przez:
1) wyrabianie zaradności osobistej i pobudzanie aktywności społecznej osoby niepełnosprawnej
2) wyrabianie umiejętności samodzielnego wypełniania ról społecznych
3) likwidację barier, w szczególności architektonicznych, urbanistycznych, transportowych, technicznych, w komunikowaniu się i dostępie do informacji
4) kształtowanie w społeczeństwie właściwych postaw i zachowań sprzyjających integracji z osobami niepełnosprawnymi".
Są to ważne cele. Do ich realizacji jednak przewidziano bardzo skromne środki.
W artykule 10. czytamy: "Do podstawowych form aktywności wspomagającej proces rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych zalicza się uczestnictwo tych osób w:
1) warsztatach terapii zajęciowej, zwanych dalej "warsztatami"
2) turnusach rehabilitacyjnych, zwanych dalej "turnusami".
Wprawdzie ustawodawca użył określenia "Do podstawowych form...", co oznacza, że mogą być również inne formy, ale w praktyce decydenci przyznający dofinansowania mogą przyjmować tylko to, co jest wymienione. Mogą unikać interpretacji rozszerzającej, żeby uniknąć ewentualnych konsekwencji decyzji, które mogą być kwestionowane.
Potrzeby z zakresu rehabilitacji społecznej są bardzo duże, gdyż obejmują działania również z zakresu rehabilitacji podstawowej, zawodowej i psychicznej. Potrzeby te w znacznej mierze zaspokajają organizacje pozarządowe. Nie jest to wystarczająca działalność, ale poważnie wykracza poza formy przewidziane ustawą, tj. warsztaty terapii zajęciowej i turnusy rehabilitacyjne.
Z pewnością działalność ta byłaby bogatsza, gdyby nie ograniczone możliwości jej finansowania. Organizacje pozarządowe zmuszone są do ciągłych starań o pieniądze, do uczestniczenia w konkursach i wypełniania bardzo skomplikowanych wniosków. Muszą przy tym dopasowywać swoją działalność do takich form, które są akurat preferowane. Raz są to działania nowatorskie, innym razem kontynuowanie zadań już rozpoczętych. Nigdy przy tym nie można przewidzieć, czy pieniądze zostaną przyznane, na co zostaną przyznane, ile ich będzie i kiedy będą.
Wyżej wymienione dziedziny rehabilitacji niewidomych składają się na rehabilitację kompleksową.
Podział rehabilitacji na 5 dziedzin ma znaczenie głównie organizacyjne procesu rehabilitacji, gdyż w rzeczywistości proces ten nie przebiega według ustalonego planu, nie składa się z etapów, które następują jeden po drugim. Poszczególne oddziaływania, sukcesy i porażki wzajemnie na siebie oddziaływują. Niepowodzenia w jednej dziedzinie hamują postęp w innej, a nawet mogą powodować regres. Przeciwnie, sukcesy w jednej dziedzinie ułatwiają osiąganie sukcesów w innych dziedzinach.
Jak się wydaje, najtrudniej osiągać pozytywne rezultaty w rehabilitacji społecznej. Trudna jest również rehabilitacja psychiczna, ale zależy ona w większym stopniu od osoby niewidomej. Rehabilitacja społeczna natomiast zależy od zaangażowania i cech osoby niepełnosprawnej oraz w bardzo dużym stopniu od otoczenia osoby niewidomej, od jej środowiska społecznego, od innych ludzi. Na sukcesy rehabilitacji społecznej składają się osiągnięcia rehabilitacji leczniczej, rehabilitacji podstawowej, rehabilitacji zawodowej i rehabilitacji psychicznej. Pamiętamy jednak, że nie są to proste zależności, gdyż uwarunkowania społeczne wpływają na inne dziedziny rehabilitacji. Człowiek jest całością, a nie wieloma częściami, które funkcjonują niezależnie od siebie.
Nie wszystkie rodzaje rehabilitacji mają zastosowanie do ogółu osób z uszkodzonym wzrokiem. Jeżeli np. ktoś traci wzrok w wieku 70 lat, trudno mówić o rehabilitacji zawodowej, chociaż i to twierdzenie nie jest całkowicie ścisłe. Są zawody, które mogą być wykonywane i po siedemdziesiątce - znacznie dłużej pracować mogą naukowcy, politycy, publicyści, pisarze. Zawody te można wykonywać również po utracie wzroku, a więc wskazane jest opanowanie bezwzrokowych metod pracy, czyli rehabilitacja zawodowa. Na ogół jednak, w takim wieku ludzie nie są już czynni zawodowo. Ociemniali w wieku podeszłym więc najczęściej nie potrzebują rehabilitacji zawodowej.
Taki podział rehabilitacji kompleksowej stosowany jest w środowisku osób z uszkodzonym wzrokiem i niestety nie ma umocowania w przepisach prawnych. Nie mniej, jest to logiczny podział i sprawdził się w ciągu kilkudziesięciu lat istnienia zakładów rehabilitacji niewidomych.