Logo 1%

Przekaż 1% naszej organizacji

Logo OPP


Logo 1%
Dołącz do nas na Facebooku

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zaduma nad okruchami historii (cz. 16)

Problemy zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce

Stanisław Kotowski

Powodem zajęcia się stanem zatrudnienia osób niepełnosprawnych były dwie wypowiedzi przedstawicieli władz naszego kraju. Postanowiłem przybliżyć Czytelnikom ten temat, gdyż jest on bardzo ważny dla wielu osób niepełnosprawnych. Ważny jest również z punktu widzenia rehabilitacji zawodowej osób z uszkodzonym wzrokiem. Dobrze, że władze dostrzegają nieprawidłowości w tej dziedzinie i bardzo niską efektywność wielkich środków finansowych przeznaczanych na ten cel.
Nie będę prezentować tematu w ujęciu historycznym i omawiać go w szerokim spektrum różnorodnych uwarunkowań. Zagadnieniom tym poświęciłem kilka artykułów cyklu "Z laską przez tysiąclecia". Osoby zainteresowane mogą zapoznać się z nimi na stronie www.klucz.org.pl. Są to artykuły od 13 do 17. Podaję ich tytuły:
- Zatrudnienie niewidomych w niektórych krajach do czasów współczesnych (13)
- Zatrudnienie niewidomych po II wojnie światowej w Polsce i w krajach tzw. demokracji ludowej (14)
- Zatrudnienie osób z uszkodzonym wzrokiem w Polsce po 1989 r. (15)
- Jak było i jak jest z rehabilitacją niewidomych (16)
- Czynniki ułatwiające i utrudniające zatrudnianie osób z uszkodzonym wzrokiem(17).
W artykułach tych Czytelnicy mogą znaleźć przegląd zagadnień rehabilitacji zawodowej od czasów najdawniejszych do współczesnych, informacje o różnych systemach wspierania zatrudnienia osób niepełnosprawnych, o czynnikach ułatwiających i utrudniających zatrudnianie. W ten sposób nawiązuję do przeszłości, do historii. Natomiast obecnie zaprezentuję stanowisko przedstawicieli Rządu RP w tej dziedzinie i postaram się przekazać trochę własnych przemyśleń na ten temat.
 

 1. Trzy wypowiedzi

 
Wciąż zbyt mało osób niewidomych ma pracę
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 07.03.2019
Olga Zakolska (PAP)

Czytamy fragment publikacji:
"28 proc. osób niepełnosprawnych jest aktywnych zawodowo - powiedziała w czwartek, 7 marca 2019 r., szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Zwróciła uwagę na potrzebę zwiększenia zatrudnienia wśród osób z niepełnosprawnością wzroku, bo tylko 17 proc. z nich pracuje".

Minister Wdówik: system wsparcia jest nieefektywny, nastawiony na wspieranie pracodawców, a nie pracownika
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 07.12.2020
Beata Dązbłaż
Źródło: radiowroclaw.pl

Czytamy:
"- Obecnie wydajemy 3,6 mld zł rocznie na zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami, z czego korzysta ponad 230 tys. osób. Ten system jest ewidentnie nieefektywny, nastawiony na wspieranie pracodawców a nie pracownika. Tymczasem musimy zrobić tak, żeby to pracownik był zmotywowany. W tej chwili tylko 26 proc. osób niepełnosprawnych pracuje tj. 1/4, w Szwajcarii dla porównania 68 proc. osób pracuje. Musimy więc uciekać się do różnych nowych form, elastycznego zatrudnienia, jeśli chodzi o czas, formę, miejsce pracy, zatrudnienie wspomagane, zatrudnienie, w którym będziemy wspierać dojazd do pracy, tworzyć naprawdę dostosowane stanowiska pracy, a nie tak jak teraz - przekazujemy pracodawcy ogromne kwoty i w gruncie rzeczy mało wiemy, co się z tymi pieniędzmi dzieje - mówił Paweł Wdówik".

Rozmontować system bez strat. Wywiad z Pawłem Wdówikiem po roku na stanowisku Pełnomocnika Rządu
07.01.2021
Rozmawiał Tomasz Przybyszewski

Czytamy:
"Jeżeli my 3,6 mld zł z PFRON wydajemy na zatrudnienie 230 tys. osób, które funkcjonują często, co widać choćby w raporcie Fundacji Aktywizacja, na najniższych stawkach, bez szkoleń, bez awansów, to jest to system naprawdę kuriozalny. Musimy poddać głębokiej analizie skuteczność tego systemu. Na ile on rzeczywiście poprawia sytuację osób z niepełnosprawnością.
Ostatnio powiedział pan w jednym z wywiadów: "Ten system jest ewidentnie nieefektywny, nastawiony na wspieranie pracodawców, a nie pracownika". Krytykował pan, że obecnie im więcej się osób z niepełnosprawnością zatrudni, tym bardziej się to kalkuluje ze względu na dofinansowanie. To trochę podważa koncepcję całego systemu, który istnieje od 1991 roku".

2. Problemy zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce

 
Jak mogliśmy się przekonać z powyższych cytatów, sprawa nie wygląda dobrze. Społeczeństwo ponosi wielkie koszty zatrudnienia pracowników niepełnosprawnych, a rezultaty tych nakładów są bardzo niezadowalające, zwłaszcza w przypadku osób z uszkodzonym wzrokiem. Przypomnę, że tylko z budżetu PFRON w 2021 r. na dofinansowanie płac niepełnosprawnych pracowników wydatkowane będzie 3,6 miliarda złotych. Jest to wielka kwota, a są i inne formy wsparcia - tanie kredyty, ulgi w podatkach i innych opłatach no i finansowe kary za niezatrudniania 6 proc. niepełnosprawnych pracowników. Można więc uznać, że efektywność tego wsparcia nie jest wysoka.
W naszym kraju pracuje znacznie mniejszy odsetek osób niepełnosprawnych niż w krajach UE. Mało tego, u nas osoby niepełnosprawne pobierają często najniższe wynagrodzenia, nie mają możliwości podnoszenia kwalifikacji zawodowych i nie mają szans na awans. Zatrudnienia na takich warunkach nie można uznać za szczyt osiągnięć rehabilitacji zawodowej.
W Polsce dofinansowywane są płace niepełnosprawnych pracowników przez cały czas zatrudnienia aż do emerytury, a w przypadku osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności również pobierających emerytury. Mimo to zatrudnienie jest o połowę niższe niż w krajach Europy Zachodniej, gdzie wynosi około 50 procent, a w Szwajcarii nawet 68 proc. O ile wiem, w krajach Europy Zachodniej nie są refundowane płace niepełnosprawnych pracowników przez cały okres zatrudnienia, a mimo to zatrudnionych jest dużo więcej niepełnosprawnych pracowników niż u nas.
Mankamentem jest również inny rodzaj patologii, o którym nie wspomniał minister Paweł Wdówik. Mam tu na myśli fikcyjne zatrudnienie. O takiej procedurze niejednokrotnie donosiła prasa i sprawy trafiały do sądów. Podaję tylko trzy przypadki, ale było ich, i chyba jest, znacznie więcej.

Łódź: zatrzymano podejrzanych o wyłudzenie ponad 1 mln zł
z PFRON
Źródło: PAP/Rynek Zdrowia
Data opublikowania: 2014-02-19

Czytamy:
"Łódzcy policjanci zatrzymali cztery osoby z kierownictwa jednego ze stowarzyszeń zatrudniających niepełnosprawnych, podejrzane o wyłudzenie ponad 1 mln zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dwie osoby zostały aresztowane.
Podejrzani to członkowie zarządu stowarzyszenia - trzech mężczyzn w wieku od 55 do 69 lat oraz 40-letnia kobieta. Cała czwórka usłyszała zarzuty oszustwa znacznej wartości. Grozi im za to kara do 10 lat więzienia - poinformował w środę (19 lutego) PAP Radosław Gwis z łódzkiej policji.
Zarzuty obejmują lata 2007-2012 i dotyczą wyłudzenia dofinansowania z PFRON na tworzenie miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych.
Według policji, członkowie ścisłego kierownictwa stowarzyszenia (policja nie podaje jego nazwy) zawierali fikcyjne umowy zatrudnienia osób niepełnosprawnych i tworzyli szereg dokumentów uwiarygodniających świadczenie przez te osoby pracy.
- Następnie na podstawie tej dokumentacji występowali do PFRON o dofinansowanie nowo utworzonych stanowisk pracy. Policjanci dotarli już do 240 osób, na których stanowiska pracy stowarzyszenie wyłudziło ponad milion złotych dofinansowania - wyjaśnił Gwis.
Decyzją sądu 40-letnia kobieta i 55-letni mężczyzna trafili do aresztu, dwóch podejrzanych objęto dozorem policyjnym. Według śledczych sprawa jest rozwojowa.
- Policjanci docierają do kolejnych osób fikcyjnie zatrudnionych przez to stowarzyszenie - zaznaczył policjant".

Skandal w PFRON-ie. Wyłudzili miliony dotacji
Marcin Pietraszewski
Źródło: KatowiceGazeta.pl
Data opublikowania: 21.12.2011

Czytamy:
"Skandal w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Z katowickiego oddziału wyciekła lista z danymi osobowymi inwalidów. Na tej podstawie oszuści wyłudzali dotacje za ich fikcyjne zatrudnianie. - W grę wchodzą miliony złotych, a sprawa dotyczy całego kraju - przyznaje śląska policja.
PFRON finansuje rehabilitację zawodową oraz społeczną osób niepełnosprawnych. Wspiera także tworzenie miejsc pracy dla takich ludzi. Jedna trzecia jego wydatków pochodzi z budżetu państwa, reszta to obowiązkowe wpłaty pochodzące od przedsiębiorców zatrudniających co najmniej 25 pracowników.
Kontrolę nad wydatkami Funduszu sprawuje rada nadzorcza, w skład której wchodzą m.in. przedstawiciele ministerstw: Finansów oraz Pracy i Polityki Socjalnej, a także "Solidarności", Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", OPZZ czy Business Center Clubu.
"Gazeta" dowiedziała się, że w tym roku z PFRON-u wyłudzono wielomilionowe dotacje za fikcyjne zatrudnianie niepełnosprawnych w zakładach pracy chronionej. Na trop tej afery wpadli oficerowie z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą śląskiej policji. Kilka dni temu zatrzymali pracownicę katowickiego oddziału Funduszu oraz ośmiu współpracujących z nią oszustów. - Są podejrzani o wyłudzenie co najmniej miliona złotych dotacji oraz posługiwanie się fałszywymi dokumentami w celu ich uzyskania - potwierdza prokurator Agnieszka Wichary z biura prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Przyznaje, że to wierzchołek góry lodowej, bo policja zabezpieczyła w PFRON-ie dokumenty dotyczące wypłat dokonanych przez Fundusz tylko od czerwca do października. Teraz śledczy chcą zbadać dotacje wypłacane w pierwszej połowie roku oraz latach wcześniejszych.
Dwoje zatrzymanych zostało już aresztowanych, pozostali mają dozór. Wczoraj w prokuraturze byli ze sobą konfrontowani.

Jak to było możliwe?

Według naszych informacji oszuści zdobyli liczącą kilka tysięcy nazwisk listę osób, które mają orzeczoną niepełnosprawność. W zdobyciu tych danych prawdopodobnie pomagała im zatrzymana pracownica Funduszu. Następnie podejrzani założyli kilka firm, które zarejestrowali jako zakłady pracy chronionej. Dzięki temu dostali REGON i NIP.
- Potem fikcyjnie zatrudnili nieświadomych niczego inwalidów w swoich firmach i złożyli wnioski do PFRON-u o przyznanie dofinansowania kosztów wypłacanego im co miesiąc wynagrodzenia - mówi jeden z wysokich rangą oficerów śląskiej policji.
Wysokość dotacji w zależności od stopnia niepełnosprawności wahała się od 1 do 2 tys. zł. Fundusz wypłacał je od ręki, bo oszuści we wnioskach podawali dane niepełnosprawnych znajdujących się już w bazie PFRON-u. Od czerwca oszuści zarobili na tym ponad milion złotych.
Policja jest jednak przekonana, że straty będą dużo większe. Śledczy mają bowiem już informacje o kilku innych firmach, które korzystały z bazy inwalidów, jaka wyciekła z Funduszu.
- Jeszcze w tym roku zrobimy analizę kryminalną tej sprawy i roześlemy ją do wszystkich komend wojewódzkich w Polsce. Podejrzewamy bowiem, że w podobny sposób wyłudza się pieniądze w innych oddziałach PFRON-u - mówi osoba znająca kulisy sprawy.
Krzysztof Czechowski, rzecznik prasowy Funduszu, powiedział nam, że współpracuje z policją i prokuraturą, a w katowickim oddziale PFRON-u zostanie przeprowadzony wewnętrzny audyt, który ma sprawdzić, czy nie doszło tam do innych nieprawidłowości. Zapewnił też, że Fundusz bardzo skrupulatnie sprawdza wszystkie wnioski o dotacje.
- Szczegółów takiej weryfikacji nie możemy jednak upublicznić z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa - mówi Czechowski".

NIK o systemie wsparcia zatrudnienia: zdarzają się nadużycia, a prawo nie pozwala skutecznie kontrolować
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 20.07.2018
Autor: NIK

Czytamy fragmenty publikacji:
"Fikcyjne zatrudnianie osób z niepełnosprawnością, wymuszanie przez pracodawcę zwrotu części wynagrodzenia pracownika, fałszowanie orzeczeń o niepełnosprawności i oświadczeń przez pracodawców - to zjawiska obserwowane na rynku pracy. Jednocześnie prawo nie pozwala Państwowemu Funduszowi Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) skuteczne kontrolować publicznych pieniędzy przeznaczonych na wspieranie zatrudnienia i przeciwdziałanie negatywnym zjawiskom. Takie są główne ustalenia NIK, dotyczące dofinansowania wynagrodzeń osób z niepełnosprawnością przez PFRON".
I dalej:
"3 mld zł na wsparcie 250 tys. osób
Corocznie Fundusz przeznacza na dofinansowanie wynagrodzeń osób z niepełnosprawnością prawie 3 mld złotych, co stanowi ponad 60 proc. jego rocznych wydatków. Taką formą pomocy objęto ok. 30 tys. pracodawców i 250 tys. osób z niepełnosprawnością".
I ostatni fragment:
"Wnioski po kontroli
Ustalenia kontroli NIK wskazują na konieczne wprowadzenie zmian w ustawie o rehabilitacji lub przepisach wykonawczych. Pozwolą one racjonalniej wydawać środki na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników z niepełnosprawnością. Co, zdaniem NIK, jest niezbędne?
1.          Doprecyzowanie sposobu oceny spełnienia warunku do otrzymania dofinansowania, w przypadku odprowadzenia przez pracodawcę w terminie tylko części kosztów płacy.
2.          Wprowadzenie przepisów rozszerzających uprawnienia PFRON do korzystania z zewnętrznych baz danych, wraz z określeniem zakresu dostępu do tych danych oraz zasad ich wymiany i ochrony.
3.          Uszczegółowienie warunków uprawniających do uznania, że pracodawca z sektora finansów publicznych sfinansował wynagrodzenia pracowników z niepełnosprawnością ze środków pochodzących z dochodów lub przychodów z prowadzonej działalności, a zatem spełnił jeden z wymogów do otrzymania pomocy.
4.          Wprowadzenie przepisów umożliwiających wstrzymywanie przez Fundusz wypłaty dofinansowania pracodawcom, wobec których organy ścigania prowadzą czynności dochodzeniowo-śledcze związane z przekazanym im dofinansowaniem, bądź u których PFRON nie może przeprowadzić czynności sprawdzających lub kontroli, z przyczyn zależnych od tych beneficjentów.
5.          Wprowadzenie warunku poniesienia przez pracodawcę kosztów płacy, wykazanych do dofinansowania, najpóźniej do dnia złożenia wniosku o przyznanie pomocy, przy jednoczesnym wydłużeniu terminu na złożenie wniosku (do dnia przypadającego już po upływie ustawowych terminów na uiszczenie składek od wynagrodzeń i zaliczek na podatek dochodowy) i wprowadzeniu zasady składania oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej.
6.          Uregulowanie w przepisach kwestii dotyczących terminu na dokonanie przez pracodawcę zwrotu na rachunek ZFRON 100 proc. środków wydatkowanych na cele niezgodne z przeznaczeniem, określenia sankcji za niedopełnienie tego obowiązku, jak też wskazania organu władnego egzekwować jego wykonanie.
7.          Ustalenie górnego limitu podstawy naliczenia sankcyjnej opłaty 30 proc., w wysokości nieprzekraczającej wartości zasobu zakładowego funduszu rehabilitacji, jakim pracodawca dysponował w danym roku kalendarzowym.
Pełny raport NIK nt. systemu wspierania zatrudnienia osób z niepełnosprawnością zamieszczony jest na stronie Najwyższej Izby Kontroli (plik PDF, 4,46 MB)".

Rozmawiałem kiedyś z pracownikiem PFRON-u o praktykach pewnej spółdzielni, która wymuszała upoważnienia na dysponowanie środkami finansowymi na kontach pracowników niepełnosprawnych. Zaraz po wypłacie pracownikowi wynagrodzenia większa jego część była przelewana na konto pseudoprzedsiębiorcy. Czyniła to wyznaczona przez pracodawcę osoba, którą wcześniej musiał do tego upoważnić niepełnosprawny pracownik. Przykrywką tej działalności było dawanie pracownikom po niebotycznych cenach jakichś chemikali, które niby miały być sprzedawane. Oczywiście za tę cenę sprzedać nie było można, ale i nikt nie pytał, czy towar został sprzedany. Taki fikcyjny pracownik mógł go sprzedawać dużo taniej, zużyć na własne potrzeby albo wyrzucić. Pracownik PFRON-u znał te praktyki, ale nie mógł nic zrobić, bo mógł kontrolować tylko dokumenty. Nie muszę dodawać, że dokumenty były odpowiednio spreparowane i nie budziły żadnych wątpliwości.

3. Przyczyny niskiego stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce

 
Istnieje wiele przyczyn takiego stanu rzeczy, wiele barier w rehabilitacji zawodowej, w zatrudnieniu osób niepełnosprawnych i wiele oporów. Omawianie wszystkich barier przerasta ramy artykułu. Wymienię je więc bez dokładnego omawiania, a tylko niektórym poświęcę nieco więcej uwagi. Skupię się przy tym, przede wszystkim na osobach z uszkodzonym wzrokiem, a osoby z innymi niepełnosprawnościami potraktuję marginalnie.
Muszę tu z całą stanowczością podkreślić, że zatrudnianie osób niepełnosprawnych nie może oznaczać zatrudnienia charytatywnego, filantropijnego czy ogólnie dobroczynnego. Pracodawcy musi się opłacać zatrudnianie osób niepełnosprawnych. Celem ich działalności jest zysk, a nie zatrudnianie kogokolwiek, no chyba że jest to działalność polegająca np. na świadczeniu usług edukacyjnych czy zdrowotnych. A więc zatrudnienie musi być efektywne, pracownik wydajny, z pracy którego pracodawca ma zysk. Oczywiście niezbędne jest wspieranie zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Często bowiem są one mniej wydajne, mniej dyspozycyjne i czasami, może często, potrzebują specjalnych warunków w miejscu pracy, specjalnych narzędzi, maszyn i urządzeń. Wymaga to dodatkowych kosztów, które jednak powinno pokrywać społeczeństwo, a nie pracodawcy. I w Polsce tak się dzieje - rolę tę pełni głównie Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Tylko wychodząc z takich założeń można osiągnąć dobre rezultaty w rehabilitacji zawodowej i zatrudnieniu osób niepełnosprawnych. Jest bowiem wiele barier, wiele przeszkód, wiele trudności na drodze rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia osób niepełnosprawnych, przede wszystkim niewidomych.
Pierwszą i najważniejszą taką barierą jest bezrobocie. Jeżeli pełnosprawne osoby nie mają pracy, trudno oczekiwać, żeby niewidomi ją otrzymywali. W Polsce jednak nie ma bezrobocia, a mimo to zatrudnienie osób niepełnosprawnych jest niskie, a niewidomych jeszcze niższe.
Kolejną barierą jest zamieszkiwanie w miejscowości, w której nie ma odpowiedniej pracy. Niewidomym trudno jest zmieniać miejsce zamieszkania, nie tylko z powodu braku pieniędzy na zakup lub wynajem mieszkania, ale również z powodu trudności poruszania się na nowym, nieznanym terenie.
Kolejna bariera to niedostosowanie warunków gospodarczych do potrzeb osób niewidomych, czyli istnienie wyłącznie takich rodzajów działalności, w której trudno jest znaleźć prace możliwe do wykonywania przez osoby niepełnosprawne, zwłaszcza przez niewidome i słabowidzące.
Ważnym utrudnieniem jest brak w Polsce infrastruktury, służącej rozwiązywaniu problemów zawodowych osób z uszkodzonym wzrokiem - zakładów zawodowej rehabilitacji dorosłych osób z uszkodzonym wzrokiem, poradnictwa zawodowego, specjalistycznego pośrednictwa pracy i dostatecznego wsparcia w postaci asystentów.
Niektóre osoby niepełnosprawne, w tym niewidome i słabowidzące, posiadają bardzo niskie kwalifikacje zawodowe albo nie posiadają ich zupełnie. Kolejnym utrudnieniem są bariery prawne rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia, które mogą być dwojakiego rodzaju:
- przepisy prawne mające ułatwiać pracę niepełnosprawnym pracownikom, a które stanowią barierę na drodze ich zatrudnienia,
- przepisy prawne, które dyskryminują osoby niepełnosprawne w zatrudnieniu.
Przykładem prawa stanowionego w celu ułatwienia życia niepełnosprawnym pracownikom, które utrudnia znalezienie zatrudnienia i utrzymanie się w zatrudnieniu, są uprawnienia niepełnosprawnych pracowników. Dotyczy to w pełni pracowników z uszkodzonym wzrokiem.
Jeżeli potencjalny pracodawca z otwartego rynku przeczyta postanowienia ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji społecznej i zawodowej oraz zatrudnianiu  osób niepełnosprawnych dotyczące uprawnień niepełnosprawnych pracowników i obowiązków pracodawców, nie będzie chciał już czytać o korzyściach finansowych, jakie może czerpać z zatrudniania takich pracowników.
Dodam, że niektórzy pracodawcy osób niewidomych twierdzą, że wydajność pracy tych osób jest na poziomie 30 procent normalnej wydajności.
Wydajność pracy zależy od wielu czynników, m.in. od:
- stopnia zmechanizowania pracy,
- jakości parku maszynowego,
- stosowanych technologii,
- organizacji pracy,
- wykorzystywanych surowców,
- kwalifikacji pracowników,
- kultury pracy,
- czasu pracy,
- zaangażowania pracowników w proces wytwarzania.
Zastanówmy się nad czasem pracy. Niewidomi ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności:
- pracują 7 godzin dziennie tj. o godzinę krócej od pozostałych pracowników,
- w tych siedmiu godzinach korzystają z dodatkowej piętnastominutowej przerwy w pracy przeznaczonej na gimnastykę lub wypoczynek,
- korzystają z 10 a nawet 21 dodatkowych dni urlopu,
- mają prawo w godzinach pracy wychodzić w celu skorzystania z pomocy lekarskiej, badań zleconych przez lekarza albo związanych z oprotezowaniem.
Skutki skróconego czasu pracy:
- mniej wytworzonych dóbr,
- koszty płac i pochodnych od płac takie same jak w przypadku ośmiogodzinnego dnia pracy bez dodatkowych dni urlopu,
- koszt urządzenia i utrzymania stanowiska pracy niemal niezależny od czasu jego wykorzystania: sprzątanie, ogrzewanie, oświetlanie, amortyzacja maszyn, urządzeń, obiektu, koszty ochrony,
- czasami niezadowolenie pozostałych pracowników z powodu krótszej pracy niepełnosprawnego pracownika (znam takie przypadki).
Przypominam, że niektórzy pracodawcy twierdzą, że wydajność pracy niewidomych wynosi 30 procent normalnej wydajności, Czy więc dofinansowanie pobierane przez pracodawców z PFRON i inne ułatwienia równoważą to wszystko? Gdyby tak było, zatrudnienie osób niepełnosprawnych nie byłoby tak niskie, a niewidomych i słabowidzących jeszcze niższe, bo tylko 17 procent.
Tak oceniam tę sytuację i kilka znanych mi osób również tak ją ocenia. Jest to jednak stanowisko niepopularne w środowisku osób niepełnosprawnych. Pracować 7 godzin za takie samo wynagrodzenie jak za 8 godzin i korzystać przy tym z dodatkowych dni urlopu, zdaniem wielu, nie może być kwestionowane. Uważam jednak, że jest to pozorna korzyść. Wprawdzie osoby niepełnosprawne ze znacznym i z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności pracują krócej, na pracę przeznaczają mniej czasu i energii, ale tracą inne wartości wiążące się z zatrudnieniem. Moim zdaniem, przez takie uprawnienia niektórzy tracą w ogóle możliwości otrzymania pracy i utrzymania się w zatrudnieniu.
Sam zakaz zatrudniania osób niepełnosprawnych w porze nocnej wyklucza niektóre prace. Znam przypadek niewidomego specjalisty w dziedzinie kontroli radiowej. Ponieważ kontrola ta musi być prowadzona całą dobę, bezpośrednio po wejściu w życie tego zakazu, został on zwolniony z pracy. Takich przypadków może być więcej.
Są też bariery pseudorehabilitacyjne, które polegają na dążeniu do maksymalnego ułatwienia wykonywania zadań zawodowych. Mogą to być nadmierne wymogi dotyczące bezpieczeństwa pracy w miejscach, w których nie istnieją żadne zagrożenia. Mogą to być również nadmierne wymogi dotyczące wyposażenia stanowiska pracy, chociaż na danym stanowisku nie są konieczne żadne udogodnienia albo jedynie minimalne.
Trudne do pokonania są bariery psychiczne rehabilitacji zawodowej i zatrudnienia osób z uszkodzonym wzrokiem.
Barierami takimi są: niskie poczucie własnej wartości, brak wiary w swoje możliwości, uprzedzenia w stosunku do ludzi widzących, niezdecydowanie, niesamodzielność w myśleniu, skrępowanie z powodu niepełnosprawności.
Trudne są też bariery społeczne. Do najważniejszych należą:
- stereotypy osób niewidomych funkcjonujące w danej społeczności, błędne poglądy na ich temat i uprzedzenia,
- brak rzetelnej wiedzy pracodawców na temat ograniczeń i możliwości zawodowych osób niewidomych,
- obawa o bezpieczeństwo niewidomego pracownika i strach przed odpowiedzialnością, gdyby uległ wypadkowi,
- przekonanie, że w "moim" zakładzie nie ma prac, które mogą wykonywać niewidomi,
- niechęć do podejmowania ryzykownych decyzji, a tym samym do zatrudnienia niewidomego pracownika,
- obawa, że niepełnosprawny pracownik nie będzie się wywiązywał należycie z powierzonych obowiązków, a przecież zwolnić takiego pracownika to "niehumanitarne", lepiej więc go nie zatrudniać.
Ważne są bariery techniczne zatrudnienia osób z uszkodzonym wzrokiem. Dla niewidomych najbardziej dostępne są prace powtarzalne, wykonywane w sposób zautomatyzowany, przy pomocy prostych narzędzi. Tymczasem takie prace łatwo jest zautomatyzować - jeden pracownik może obsługiwać kilka automatów, a każdy z nich może wykonywać więcej detali niż kilku pracowników ręcznie. Przykładem może być szczotkarstwo - praca od ponad dwustu lat wykonywana przez niewidomych, została zautomatyzowana i ręczne wykonywanie jej stało się nieopłacalne. Niewidomi stracili podobne możliwości, a inne nie zostały jeszcze znalezione. Automatyzacja sprawiła, że prawie zupełnie nie istnieją prace wykonywane ręcznie albo przy pomocy prostych przyrządów, przez co nie ma prac, które mogą wykonywać niewidomi. Jest to główne ograniczenie możliwości zawodowych.
Postęp zwłaszcza w dziedzinie elektroniki i informatyki stwarza niewidomym znaczne możliwości, ale przede wszystkim tym o wyższych kwalifikacjach.

Jak widzimy, jest wiele ograniczeń, trudności i barier, które utrudniają zatrudnienie osób z uszkodzonym wzrokiem. Nie ma więc powodu, żeby sztucznie tworzyć nowe przez stanowienie prawa. Uprawnienia osób niepełnosprawnych nie są jedyną przeszkodą w rehabilitacji zawodowej, ale z całą pewnością nie ułatwiają zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Niski odsetek zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polsce świadczy o tym, że wsparcie tego zatrudnienia jest nieefektywne. Przeznaczamy na ten cel mnóstwo pieniędzy, a skutki są niezadowalające.
Niektóre bariery można usunąć bez kosztów albo przy niewielkich kosztach. Niewiele np. kosztuje zmiana kryteriów orzekania niepełnosprawności tak, żeby kryteriami nie były wyłącznie całkowita lub częściowa utrata zdolności do pracy oraz niezdolność do samodzielnej egzystencji. A już zupełnie nic nie kosztuje wyeliminowanie z orzecznictwa zapisów "całkowita niezdolność do pracy" i "częściowa niezdolność do pracy". Zapisy, zwłaszcza ten pierwszy, są deprymujące dla osób niepełnosprawnych i odstraszające dla potencjalnych ich pracodawców.
Tak samo zrównanie godzin pracy sprawnych i niepełnosprawnych pracowników nie spowoduje kosztów. Oczywiście, niektóre osoby nie mogą pracować przez 8 godzin dziennie. Osoby te powinny być zatrudniane w niepełnym wymiarze pracy. Pracodawca powinien płacić im za przepracowany czas, a wyrównanie obniżonych zarobków z tego tytułu powinien wypłacać im bezpośrednio urząd państwowy, samorządowy albo PFRON.

4. Próby oceny stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych i propozycje poprawy

 
Posłużę się ocenami i propozycjami zgłaszanymi na konferencji pod tytułem "30 lat Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych", zorganizowanej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Moim zdaniem, nie wszystkie problemy zostały poruszone na tej konferencji, ale myślę, że było to ważne wydarzenie i może przyczyni się do podjęcia decyzji przez prawodawcę w naszym kraju. Na koniec postaram się zaproponować rozwiązania, które nie pojawiły się na niżej opisanej konferencji - "Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość - PFRON w obliczu wyzwań".
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 14.10.2021
Autor: Mateusz Różański

Czytamy:
"- Trzeba odejść od modelu opartego na charytatywności i zasiłkach na rzecz modelu opartego na prawach - powiedział Jan Monsbakken, były prezes Rehabilitation International i jeden z uczestników konferencji z okazji 30-lecia PFRON, której wiodącym tematem było - jak włączać osoby z niepełnosprawnością w rynek pracy.
Konferencja pod tytułem "30 lat Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - przeszłość, teraźniejszość, przyszłość" odbywała się 13 i 14 października na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, uczelni, której absolwentem jest m.in. obecny prezes zarządu Funduszu, Krzysztof Michałkiewicz".
I dalej:
"Zmienia się rynek pracy. Tych prostych prac, które często wykonywały osoby z niepełnosprawnością jest coraz mniej. Dlatego praca uczelni jest bardzo ważna. Chcemy, by studentów z niepełnosprawnością było jak najwięcej, i by osoby z niepełnosprawnością zdobywały kwalifikacje potrzebne na rynku pracy - tłumaczył prezes Michałkiewicz. A wyzwań, jeśli chodzi o aktywność zawodową osób z niepełnosprawnością, jest sporo.

Z 28,7 proc. do 40 proc.

Jak wskazał Krzysztof Michałkiewicz, obecnie zaledwie 28,7 procent osób z niepełnosprawnością w wieku produkcyjnym jest aktywnych zawodowo. Z tego pracuje jedynie 26,5 procenta. Problemem jest więc nie tylko to, że osoby z niepełnosprawnością nie pracują, ale też to, że nie szukają pracy. Często - jak pojawiało się to w wypowiedziach uczestników konferencji - z powodu porażek poniesionych podczas poszukiwania pracy. Zmienić to ma przyjęta przez rząd w tym roku Strategia na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami. Według jej założeń do 2030 r. osiągniemy 40-procentowy wskaźnik zatrudnienia.

Narodowy Program Zatrudnienia

O działaniach podejmowanych w ramach Strategii mówił na konferencji Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Paweł Wdówik.
- Wspólnie z PFRON opracowujemy Narodowy Program Zatrudnienia Osób Niepełnosprawnych. Jego celem jest to, żeby rzeczywiście polikwidować formalne i nieformalne bariery, które powstrzymują osoby niepełnosprawne od aktywności na rynku pracy - poinformował Paweł Wdówik. - Przed nami czas zmian zarówno w systemie wsparcia pracodawców, jak i pracowników z niepełnosprawnością. PFRON będzie głównym realizatorem Narodowego Programu Zatrudnienia Osób Niepełnosprawnych - podkreślił.
W ramach strategii zaplanowano też szereg innych działań, które mają za zadanie zmienić sytuację na rynku pracy poprzez m.in. wspieranie niezależnego życia osób z niepełnosprawnością.
- Elementem tej strategii jest wprowadzenie systemowych usług asystenckich. Nie w ramach programu, jak ma to miejsce teraz. Prezydent zadeklarował, że wyjdzie z inicjatywą ustawodawczą w tym obszarze - poinformował Paweł Wdówik. - Przygotowujemy też wraz z PFRON reformę warsztatów terapii zajęciowej.
To ważne miejsca, które mają przygotowywać do wejścia na rynek pracy, i chcemy żeby to rzeczywiście się działo - dodał.
Podczas konferencji prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska poinformowała, że ponad 1,2 miliona ludzi w Polsce pobiera różnego rodzaju świadczenia z powodu niezdolności do pracy. Jej zdaniem wiele z tych osób mogłoby pracować, gdyby zaoferowano im odpowiednie wsparcie - na przykład rehabilitację na odpowiednim poziomie. I to taką, która nie ogranicza się tylko do zdrowia fizycznego, ale obejmującą również powrót na rynek pracy. Taką rehabilitację nazywa się kompleksową.

Rehabilitacja kompleksowa

Rozwój rehabilitacji kompleksowej jest konieczny dla rozwiązywania problemów społecznych w każdym nowoczesnym kraju - mówiła prof. Anna Wilmowska-Pietruszyńska.
Podała ona przykład Niemiec i Litwy. Te kraje wprowadziły jako rozwiązanie systemowe kompleksową rehabilitację. Dzięki temu np. osoby ulegające wypadkom są od początku tak rehabilitowane, by mogły powrócić na rynek pracy, kiedy tylko będzie to możliwe.
Tymczasem, na co wskazywała prof. Wilmowska-Pietruszyńska, w Polsce nie ma jeszcze rozwiązań, które umożliwiałaby szybką ścieżkę rehabilitacyjną dla osób z niepełnosprawnością. Przez to utrwalają się u nich m.in. negatywne skutki psychiczne długiej bierności zawodowej
- Rehabilitacja powinna stać się w naszym kraju, podobnie jak w innych, ważnym elementem polityki społecznej. Dla realizacji tego celu ważne jest wspólne działanie różnych instytucji służących osobom z niepełnosprawnością w celu stworzenia spójnego modelu rehabilitacji. Rehabilitacja kompleksowa jest warunkiem integracji społecznej i realizacji praw osób niepełnosprawnych - podkreślała pani profesor.
Tu warto zaznaczyć, że PFRON od dwóch lat prowadzi pilotażowy Program Rehabilitacji Kompleksowej. W czterech ośrodkach w Polsce osoby, które na skutek chorób lub niepełnosprawności utraciły dotychczasowe zatrudnienie lub nigdy nie weszły na rynek pracy są poddawane intensywnej rehabilitacji: medycznej, społecznej i przede wszystkim zawodowej. Jest to oczywiście jedynie wstęp do tego, o czym mówiła prof. Anna Wilmowska-Pietruszyńska.

Nie nastał Nowy Wspaniały Świat

W konferencji wzięli też udział zagraniczni eksperci zajmujący się tematyką aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnością, a także tym, jak na nią wpływają zmiany spowodowane pandemią COVID-19, ale też zachodząca na naszych oczach rewolucja technologiczna.
- To nie jest nowy wspaniały świat - stwierdził prof. Joachim Breuer z International Social Security Association.
Odniósł się on w ten sposób do wielkiego boomu na pracę zdalną i służących jej narzędzi cyfrowych. Jego zdaniem dla wielu osób z niepełnosprawnością odnalezienie się w nowym, coraz bardziej cyfrowym świecie, może być trudniejsze niż dla osób sprawnych. Dotyczy to jego zdaniem również rozwijających się technologii wspierających osoby z niepełnosprawnością.
- Nie jestem przekonany, że technologie rozwiążą główne problemy. Żaden egzoszkielet nie zredukuje uprzedzeń jakie ma pracodawca względem zatrudniania osoby sparaliżowanej - podkreślił prof. Breuer.
O wiele ważniejsze jest jego zdaniem działanie nad zmianami świadomości społecznej i co najważniejsze - partnerskie podejście do osób z niepełnosprawnością.
Tego samego zdania jest też dr Frederick Mehrhoff.
- Trzeba przestać traktować zatrudnianie osób z niepełnosprawnością jako szlachetny charytatywny czyn, ale skupić się na potencjale i umiejętnościach osób z niepełnosprawnością i traktować je po partnersku - stwierdził.

Partnerstwo, nie łaska

Podczas konferencji przedstawił on szereg dobrych praktyk dotyczących tego, jak czynić przedsiębiorstwa przyjaznymi dla pracowników z niepełnosprawnością.
- Trzeba odejść od systemu opartego na karach do takiego, który opiera się na zachętach - wskazał.
Kolejnymi elementami tego złotego standardu miałyby być m.in. szkolenia dla kadry zarządzającej, ale też aktywna współpraca osób z niepełnosprawnością przy dostosowywaniu funkcjonowania firmy.
Rozważania ekspertów najlepiej podsumował Jan Monsbakken.
- Trzeba odejść od modelu opartego na zasiłkach i charytatywności na rzecz takiego opartego na prawach - powiedział.
Jednym z tych praw, o których mówił Jan Monsbakken jest bez wątpienia prawo do funkcjonowania na rynku pracy - i to na równych prawach ze wszystkimi. Tak, by to talenty i pracowitość, a nie samo orzeczenie o niepełnosprawności, decydowały o zatrudnieniu.
Zagraniczni eksperci mówili też o takich wyzwaniach jak starzenie się społeczeństwa, które niejako wymusza to, by rozwijać aktywizację i przede wszystkim rehabilitację zawodową. A to dlatego, że im więcej osób będzie niezdolnych do pracy z powodu wieku, tym więcej będzie potrzebnych osób na rynku pracy.
Rozmowy o rynku pracy toczone podczas konferencji na KUL najlepiej podsumować tym, że przed PFRON i innymi instytucjami zajmującymi się osobami z niepełnosprawnością stoi szereg ogromnych wyzwań i potrzebna jest przebudowa patrzenia na osoby z niepełnosprawnością. Celem ma nie być troska czy charytatywność, ale włączenie w główny nurt życia - zwłaszcza na rynku pracy.

5. Propozycje uzupełniające

 
Jak się wydaje, specjaliści unikają podejmowania wniosków, które mogą spotkać się ze sprzeciwem osób niepełnosprawnych. Na konferencji była wprawdzie mowa o potrzebie równego traktowania na rynku pracy, ale nie było krytyki wszelkich nierówności, tj. takich, które są niby korzystne dla osób niepełnosprawnych. W konferencji uczestniczyli również specjaliści zagraniczni. Jak jednak wynika z zamieszczonej wyżej relacji z obrad konferencji, oni również nie zauważali nierówności w polskim systemie zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Mam tu na myśli uprawnienia niepełnosprawnych pracowników, które nie przysługują pozostałym pracownikom. Być może brało się to stąd, że w ich krajach sprawy te są inaczej regulowane.
Uczestniczyłem kiedyś w spotkaniu z przedstawicielami Europejskiej Unii Niewidomych. Nasi działacze stawiali gościom pytania, jaki jest wymiar pracy niewidomych pracowników. Goście nie mogli zrozumieć tych pytań. Kiedy w końcu dotarło do nich, o co są pytani, odpowiedź była krótka - taki, jaki jest wymiar czasu pracy w przedsiębiorstwach, urzędach i innych instytucjach, w których są zatrudniani. Moim zdaniem, na tym właśnie polega równe traktowanie.
Po tym wstępie przedstawiam kilka propozycji, o których nie było mowy wcześniej.

a) Konieczne jest powołanie zakładów zawodowej rehabilitacji dorosłych niewidomych. Zakłady takie istniały przed zmianami społeczno-gospodarczymi i politycznymi w naszym kraju. Bez tego trudno jest przywracać możliwości osobom nowo ociemniałym oraz niewidomym, którzy tracą pracę z powodów technicznych czy technologicznych. Powołane eksperymentalnie zakłady kompleksowej rehabilitacji osób niepełnosprawnych nie mogą spełniać swojej roli w przypadku osób niewidomych. Niewidomi wymagają bezwzrokowych metod nauczania wykonywania różnych czynności życiowych i zawodowych i muszą być nauczani metodami bezwzrokowymi. Nie jest to możliwe w zakładzie, w którym trafi się od czasu do czasu osoba niewidoma wśród wielu osób z innymi, często bardzo znikomymi niepełnosprawnościami.
b) Należy ograniczyć szkolenia z zakresu poszukiwania pracy na rzecz uczenia jej wykonywania. Jeżeli człowiek niewiele umie to i umiejętność poszukiwania pracy niewiele mu pomoże.
c) Należy skorelować system pomocy socjalnej osobom niepełnosprawnym z systemem zawodowej rehabilitacji i zatrudniania tych osób. Przede wszystkim konieczne jest wyeliminowanie wszystkich czynników finansowych, które premiują bezczynność, rzeczywistą i udawaną bezradność, a wprowadzić takie, które będą motywować do aktywności zawodowej. Likwidacja "pułapki rentowej", odstąpienie od uzależniania od dochodów pomocy finansowej na zakup sprzętu rehabilitacyjnego i podobnych ograniczeń jest niezbędne w procesie aktywizacji osób niepełnosprawnych. Dobrym przykładem jest "500 plus" dla niektórych osób niepełnosprawnych. Bardzo dobrze stało się, że prawodawca uzależniając tę pomoc od dochodów osoby niepełnosprawnej, ale tylko tych, które pochodzą ze środków publicznych. Do dochodów nie są wliczane pieniądze uzyskiwane za pracę zawodową. Podobne rozwiązania należałoby przyjąć również w innych sytuacjach.
d) Pełnomocnik Wdówik mówił o zreformowaniu warsztatów terapii zawodowej tak, żeby przygotowywały do wejścia na rynek pracy. Czytałem, że obecnie tylko jeden procent uczestników tych warsztatów podejmuje pracę zarobkową. Reforma więc tych warsztatów oraz zakładów aktywności zawodowej, o czym nie mówił Pełnomocnik Paweł Wdówik, powinna przewidywać również czas pobytu w tych instytucjach. Obecnie nie ma żadnych ograniczeń czasu pobytu. Nie stwarza to motywacji do nauki i poszukiwania pracy. Oczywiście, niektóre osoby nie będą zdolne do pracy, niezależnie od tego, jak długo będą korzystały z rehabilitacji w warsztatach terapii zajęciowej albo będą zatrudnione w zakładach aktywności zawodowej. W takich przypadkach, korzystniejszym rozwiązaniem ze względów motywacyjnych dla pozostałych uczestników, byłby pobyt w domach pomocy społecznej dziennego pobytu.
e) Moim zdaniem, konieczne jest zrównanie wymiaru czasu pracy niepełnosprawnych pracowników z czasem pracy pozostałych pracowników. Jak już pisałem wyżej, jeżeli osoba niepełnosprawna nie może pracować 8 godzin dziennie ze względów zdrowotnych, powinna być zatrudniana na niepełny wymiar czasu pracy, a różnicę w zarobkach powinien wypłacać bezpośrednio PFRON albo PCPR, a nie pracodawca.
f) Myślę, że warto zastanowić się, jak przeciwdziałać bardzo długiemu okresowi studiowania na kolejnych kierunkach bez zamiaru podjęcia pracy oraz rozpoczynanych i niekończonych studiów doktoranckich, oczywiście, w obydwu przypadkach na koszt społeczeństwa.
g) Bardzo ważne w rehabilitacji zawodowej, oraz w każdej innej, jest przeciwdziałanie taryfie ulgowej stosowanej w domu rodzinnym niewidomych dzieci i młodzieży, w podstawowej szkole ogólnodostępnej, w szkole ponadpodstawowej i w szkole wyższej. Jest to bardzo trudne zadanie, ale bez jego podjęcia i wypracowania sensownych rozwiązań wiele innych zadań będzie albo trudne, albo wręcz niewykonalne. Uwagi dotyczące taryfy ulgowej odnoszą się w pewnym sensie również do ośrodków szkolno-wychowawczych dla niewidomych lub słabowidzących. Tam są specjaliści, którzy wiedzą, jak szkodliwa jest taryfa ulgowa, ale niewystarczająca liczba dzieci i młodzieży kierowana do tych ośrodków, konieczność utrzymania klas i ich liczebności oraz zapewnienia pracy nauczycielom i wychowawcom, może nie sprzyjać wysokim wymaganiom i osiągania bardzo dobrego poziomu nauczania.

Nie wiem, jak pogodzić to, co jest konieczne z tym, czego oczekują, czego domagają się osoby niepełnosprawne. Nie wiem, jak to pogodzić, ale wiem, że specjaliści i prawodawcy powinni kierować się dobrem perspektywicznym a nie doraźnym. Cóż z tego, że osoby niepełnosprawne będą korzystały z taryfy ulgowej, że pokończą szkoły z wyższymi włącznie, że niepełnosprawni pracownicy będą mieli mnóstwo uprawnień związanych z zatrudnieniem, ale pracy mieć nie będą. Osobom niepełnosprawnym trzeba pomagać, trzeba wyrównywać ich szanse życiowe, jest to konieczne, ale trzeba robić to mądrze. Pomoc musi być pomocą, a nie tworzeniem ograniczeń. Pomoc musi powodować wymierne skutki za rozsądne nakłady finansowe. Powinna sprzyjać aktywizacji osób niepełnosprawnych a nie prowadzić do bierności, do życia z dnia na dzień bez nadziei, bez perspektyw, bez możliwości zaspokajania wielu ważnych potrzeb fizjologicznych, psychicznych i społecznych.