Oto treść publikacji:
Od 1 marca wzrósł próg uprawniający do świadczenia uzupełniającego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Wynosi on 2419,33 zł brutto - przypomniał w środę rzecznik ZUS Paweł Żebrowski. Maksymalna kwota świadczenia pozostanie bez zmian - 500 zł netto.
Rzecznik ZUS podkreślił w środowym komunikacie, że od marca więcej osób będzie mogło uzyskać uprawnienia do świadczenia 500+ dla niesamodzielnych.
"Tegoroczna marcowa waloryzacja podnosi o ponad 261 zł kwotę graniczną, na podstawie której ustalane jest prawo i wysokość świadczenia uzupełniającego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Próg uprawniający do świadczenia wzrośnie z 2157,80 zł do 2419,33 zł brutto. Maksymalna kwota świadczenia pozostaje bez zmian i wynosi - 500 zł na rękę" - wskazał Żebrowski.
Zmiana progu dochodowego nie oznacza, że osoby pobierające 500+ dla niesamodzielnych muszą od nowa ubiegać się o to świadczenie.
"Wniosek należy złożyć, jeśli upłynął okres, na który została orzeczona niezdolność do samodzielnej egzystencji lub jeśli nowy próg dochodowy obecnie pozwala na uzyskanie świadczenia, do którego wcześniej nie było prawa" - wyjaśnił rzecznik.
Świadczenie 500+ dla niesamodzielnych mogą otrzymać osoby mieszkające w Polsce, które ukończyły 18 lat, są niezdolne do samodzielnej egzystencji i nie mają świadczeń pieniężnych finansowanych ze środków publicznych lub suma tych świadczeń nie przekracza od 1 marca br. 2419,33 zł brutto.
Świadczenia finansowane ze środków publicznych to np. emerytury czy renty wypłacane przez ZUS, KRUS i inne organy. Do tej grupy zaliczają się również świadczenia z pomocy społecznej o charakterze innym niż jednorazowe, np. zasiłki stałe, dodatek mieszkaniowy. Do dochodu uwzględniane są również świadczenia otrzymywane z zagranicznych instytucji właściwych do spraw emerytalno-rentowych.
Do dochodu nie jest wliczany np. dodatek i zasiłek pielęgnacyjny, dodatek dla sieroty zupełnej, dodatek kombatancki czy też ryczałt energetyczny. Nie są ujmowane także świadczenia o charakterze jednorazowym, np. zasiłki socjalne lub zasiłek pogrzebowy. Pod uwagę nie jest brane świadczenie wspierające, czy renta rodzinna przyznana po zmarłym rodzicu osobie, która stała się całkowicie niezdolna do pracy przed ukończeniem 16 lat lub w czasie nauki w szkole przed ukończeniem 25 lat.
Katalog świadczeń finansowanych ze środków publicznych mających wpływ na prawo i wysokość świadczenia uzupełniającego dostępny jest na stronie www.zus.pl i na sali obsługi klienta w każdej placówce ZUS.
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 13.03.2024
Autor: Karolina Kropiwiec
Źródło: PAP
Wiele osób niepokoi przewlekające się rozpatrywanie wniosków o przyznanie świadczenia wspierającego. Poniższa publikacja pomoże zrozumieć przyczynę tego stanu rzeczy. Czytamy dwa fragmenty:
"- Mamy zatrzęsienie wniosków o świadczenie wspierające. Do Wojewódzkich Zespołów Orzekających o Niepełnosprawności wpłynęło ich ponad 150 tysięcy - poinformował PAP Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Łukasz Krasoń. Pełnomocnik przekazał też, że ponad 3 tys. osób przeszło przez proces określania potrzeby wsparcia.
- Chciałbym wszystkich zainteresowanych uspokoić, liczba punktów, jakie otrzymują ludzie jest dużo wyższa niż się wielu obawiało. Już ponad 3 tys. osób przeszło proces określenia potrzeby wsparcia i blisko połowa z nich otrzymuje 80 punktów i więcej - podał Wiceminister Krasoń.
Pełnomocnik zaznaczył, że przy tak dużej liczbie wniosków proces wymaga usprawnienia.
- Było 600 osób orzekających, które przewidziała tamta ekipa rządząca. My przyspieszyliśmy proces szkoleń i certyfikowania kolejnych orzeczników. Mamy ich już w sumie 1100. Kolejne szkolenia będą się odbywać w najbliższych tygodniach. Dzięki temu ten potencjał orzekający będzie dużo wyższy. Nie zmienia to faktu, że i tak potrzeby są ogromne - podkreślił wiceminister.
Apel pełnomocnika
Łukasz Krasoń wyraził nadzieję, że sytuacja będzie się poprawiać, a z każdym tygodniem i wsparcie trafi do potrzebujących jak najszybciej. Zaapelował też do osób, które chciały ubiegać się o to świadczenie, by składały wniosek w formie elektronicznej.
- Dużym problemem jest to, że blisko 80 proc. osób składa wnioski papierowe. Niestety urzędnik musi i tak skopiować go na wersję elektroniczną. Wydłuża to cały proces. Mam więc apel do osób, które chcą wnioskować o przeskalowanie, aby robiły to przez portal Emp@tia - powiedział Pełnomocnik.
Wiceminister zapowiedział, że po konsultacjach społecznych i opracowaniu poprawek ustawa o świadczeniu wspierającym zostanie znowelizowana.
- W samej ustawie zapisano, że po roku zostanie dokonana korekta, ale być może uda się to zrobić szybciej. Świadczenie wspierające jest krokiem do przodu, jeśli je skorygujemy, to wiele osób otrzyma dużo większe środki na koncie i będzie w stanie mocno poprawić swój los - podkreślił Łukasz Krasoń".
I następny fragment:
"O świadczenie wspierające mogą starać się osoby mające status osoby z niepełnosprawnością, potwierdzony w formie: orzeczenia o niepełnosprawności i jej stopniu, wydanego przez zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności orzeczenia o niezdolności do pracy lub orzeczenia o niezdolności do samodzielnej egzystencji wydanego przez lekarzy orzekających w ZUS orzeczenia o inwalidztwie wydanego przed wrześniem 1997 r. przez komisje lekarskie ds. inwalidztwa i zatrudnienia".
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 22 marca 2024 r.
Czytamy:
"Podniesienie kwoty świadczenia dla jednej grupy osób niepełnosprawnych może prowadzić do nieuzasadnionego różnicowania innych osób z dysfunkcjami zdrowotnymi, które znajdują się w podobnej sytuacji - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Takie stanowisko znalazło się w uchwale podjętej przez Krajową Radę Konsultacyjną ds. Osób Niepełnosprawnych, która jest organem opiniodawczo-doradczym, działającym przy pełnomocniku rządu ds. osób niepełnosprawnych. Na ostatnim posiedzeniu rada zajmowała się m.in. obywatelskim projektem nowelizacji ustawy z 27 czerwca 2003 r. o rencie socjalnej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2194). Przewiduje on podniesienie wysokości tego świadczenia w taki sposób, że nie będzie ono wynosić 100 proc. najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, ale równowartość najniższego wynagrodzenia za pracę. W efekcie spowodowałoby to wzrost renty socjalnej z 1780,96 zł miesięcznie do 4242 zł.
KRK w swojej uchwale podkreśla, że dostrzega potrzebę podwyższenia kwot świadczeń przysługujących osobom niepełnosprawnym, kompensujących wyższe koszty życia wynikające z dysfunkcji zdrowotnych, w tym trudności w podejmowaniu aktywności zawodowej i społecznej. Jednak zdaniem rady obywatelski projekt ustawy może prowadzić do nieuzasadnionego różnicowania osób niepełnosprawnych znajdujących się w podobnej sytuacji. Dlatego apeluje o podjęcie prac nad nowymi rozwiązaniami w zakresie świadczeń na rzecz osób niepełnosprawnych. KRK podkreśla przy tym, że system powinien wspierać je w sposób zindywidualizowany, adekwatny do ich potrzeb - niezależnie od momentu powstania niepełnosprawności. Jednocześnie rada wnosi o jak najszybsze wypracowanie propozycji legislacyjnych w tej kwestii i poddanie ich konsultacjom społecznym.
Ponadto KRK zwraca uwagę, że w ramach wprowadzanych rozwiązań jest konieczne zniesienie wszelkich ograniczeń, które stanowią czynnik demotywujący i hamujący aktywność zawodową osób niepełnosprawnych. Chodzi tutaj w szczególności o tzw. Pułapkę rentową, która sprowadza się do tego, że niektóre osoby powstrzymują się od podejmowania zatrudnienia, bo uzyskiwany z niego dochód powoduje zawieszenie prawa do renty lub zmniejszenie jej wysokości (ze względu na obowiązujący limit dorabiania).
Podobne argumenty znalazły się również w stanowisku Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami, które zostało przesłane do sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 20 marca 2024 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
Autorzy: PAP oprac. ML y
Źródło: Rynek Zdrowia/PAP - 4 marca 2024 r.
Czytamy:
"Prezydent Andrzej Duda zdecydował o przekazaniu projektu ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami do prac parlamentarnych - poinformowała w poniedziałek doradczyni prezydenta Paulina Malinowska-Kowalczyk. Dodała, że usługi asystenckie będą przeznaczone dla osób powyżej 18 lat".
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 18 marca 2024 r.
Czytamy:
"W sytuacji gdy środowiskowy dom samopomocy nie przywozi uczestników na zajęcia, transport może zorganizować gmina lub powiat, który prowadzi placówkę - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Taką możliwość wskazuje Paweł Zgórzyński, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, w odpowiedzi na interpelację nr 1359 posłanki Anny Dąbrowskiej-Banaszek z PiS. Poruszyła w niej ona problem dotyczący usług realizowanych przez ŚDS. Obowiązujące przepisy rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 9 grudnia 2010 r. w sprawie ŚDS (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 249), nie przewidują obligatoryjnego dowożenia osób niepełnosprawnych na zajęcia. To zaś powoduje, że niektórzy z nich nie mogą w nich uczestniczyć w sytuacji, gdy ich opiekunowie sami nie mogą ich przywieźć. Dlatego posłanka zapytała Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, czy dostrzega ono potrzebę zmiany przepisów w tej kwestii. Dodatkowo chciała się dowiedzieć, czy w związku z tym, że ŚDS realizują działania podobne jak warsztaty terapii zajęciowej - zapewniają pobyt dzienny, rehabilitację społeczną, przygotowują do życia w społeczeństwie - dotacja, jaką otrzymuje dom na jednego uczestnika zajęć, zostanie podniesiona do takiego poziomu, jaki przysługuje warsztatom.
Paweł Zgórzyński potwierdza, że usługa transportowa nie jest wymaganym standardem w ośrodkach wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi (do takich jest zaliczany ŚDS). W sytuacji gdy nie świadczy on tego rodzaju usług, dowóz uczestników, dla których jest on niezbędny, może zapewniać gmina lub powiat prowadzący taką jednostkę lub zlecający jej prowadzenie. W takim przypadku samorząd pokrywa koszty transportu w ramach zadań własnych. Innym możliwym rozwiązaniem, gdy ŚDS nie dowozi osób niepełnosprawnych na zajęcia, jest zorganizowanie odpłatnego transportu - na wniosek zainteresowanych uczestników.
Z kolei, odnosząc się do postulatu zrównania wysokości środków dla ŚDS i WTZ, wiceminister Zgórzyński podkreśla, że stanowią one odrębne typy jednostek, które różnią się między sobą celem i zasadami funkcjonowania oraz źródłem finansowania. Nie jest więc zasadne ich zrównywanie".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 18 marca 2024 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 25 marca 2024 r.
Rodziny, w których są osoby po 75. roku życia, będą mogły skorzystać z nowego świadczenia służącego sfinansowaniu usług o charakterze opiekuńczym. Przy jego przyznawaniu będzie obowiązywać kryterium dochodowe - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Tak wynika z informacji na temat projektu ustawy o systemie usług wspierających rodzinę w opiece nad seniorem, który został wpisany do wykazu prac legislacyjnych rządu. Przewiduje on wprowadzenie nowej formy pomocy - bonu senioralnego. Będzie można z niego opłacić opiekuna, który będzie pomagał osobie starszej w wykonywaniu codziennych czynności, np. przygotowywaniu i spożywaniu posiłków czy kontakcie z otoczeniem. Uprawniony do bonu będzie zstępny osoby starszej, jeśli pracuje i osiąga dochód w wysokości nie niższej niż minimalna pensja. Jego uzyskanie będzie uzależnione od spełnienia kryterium dochodowego. Przy czym będzie ono odrębnie określone dla seniora oraz dla osób zobowiązanych do jego alimentacji. I tak w przypadku osoby starszej próg ma wynosić 5 tys. zł. Natomiast w odniesieniu do członka rodziny seniora wysokość kryterium będzie uwarunkowana od tego, czy prowadzi jednoosobowe gospodarstwo domowe - wtedy będzie stanowić dwukrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę, czy jest to gospodarstwo wieloosobowe - wówczas będzie to trzykrotność najniższej pensji.
Bon senioralny ma przysługiwać w wysokości 2150 zł, ale jego kwota będzie mogła być niższa, jeśli osoba starsza będzie potrzebowała mniejszej liczby godzin usług wsparcia (na razie nie wiadomo, jaki będzie ich wymiar czasowy). Ustalaniem prawa do nowego świadczenia mają się zajmować gminy, które to zadanie będą mogły realizować samodzielnie lub zlecić je np. organizacji pozarządowej, podmiotowi ekonomii społecznej czy lokalnej firmie. Bon będzie przyznawany na wniosek, który ma być składany w formie elektronicznej przez członka rodziny i nie będzie wymagał wcześniejszego przeprowadzenia rodzinnego wywiadu środowiskowego. Nie będzie miało też znaczenia to, czy osoba starsza ma orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. Elementem wniosku będzie kwestionariusz oceny poziomu niezaspokojonych potrzeb seniora oraz jego zgoda na złożenie wniosku przez członka rodziny.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 25 marca 2024 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz , oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 26 marca 2024 r.
Oto fragmenty informacji:
"Pracodawca nie otrzyma dofinansowania do wynagrodzenia pracownika z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, który ma ustalone prawo do emerytury, niezależnie od tego, czy jest to świadczenie polskie, czy przyznane przez inne państwo - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej".
I fragment z wyjaśnieniem:
"... zgodnie z art. 26a ust. 1a1 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 44) miesięczne dofinansowanie do pensji nie przysługuje, gdy pracownik zaliczony do lekkiego lub umiarkowanego stopnia niepełnosprawności ma ustalone prawo do emerytury. Pracodawca miał jednak wątpliwości, czy ten przepis ma zastosowanie również w przypadku, gdy jest to emerytura zagraniczna.
PFRON w swojej odpowiedzi wyjaśnia, że podstawa prawna przyznania uprawnień emerytalnych nie ma znaczenia. Dlatego pracownik, który ma prawo do częściowej emerytury i umiarkowany stopień niepełnosprawności, nie może być objęty subsydiami płacowymi. Fundusz podkreśla, że weryfikacja tego, czy pracownik ma ustalone prawo do emerytury, powinna nastąpić między pracodawcą, pracownikiem a stosownym organem emerytalnym. Przy czym pracodawca nie może pozyskać informacji o tym, czy zatrudniona przez niego osoba ma przyznaną emeryturę bezpośrednio z organu emerytalnego. W rezultacie to pracownik może na prośbę pracodawcy wystąpić z wnioskiem do tej instytucji o uzyskanie zaświadczenia, które potwierdzi brak uprawnień emerytalnych lub ich nabycie. Natomiast PFRON może uzyskać od organu emerytalnego informację o ustalonym prawie do emerytury w odniesieniu do niepełnosprawnych pracowników zgłoszonych do systemu obsługi dofinansowań i refundacji. Fundusz nie ma jednak dostępu do tego rodzaju informacji z chwilą wydania decyzji przez organ emerytalny, a trzeba jeszcze uwzględnić to, że niejednokrotnie obejmuje ona swoim zakresem okres poprzedzający dzień jej wydania. Gdy więc z informacji uzyskanej przez PFRON będzie wynikało, że pracodawca pobierał dopłaty na osobę, o której mówi art. 26a ust. 1a1 ustawy o rehabilitacji, to będzie on zobowiązany do zwrotu dofinansowań".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 26 marca 2024 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 14 marca 2024 r.
Czytamy fragment publikacji:
"Samo poniesienie wydatku z zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych na wyposażenie stanowiska pracy dla niepełnosprawnego pracownika nie jest wystarczające do uznania, że został dokonany prawidłowo, bo musi być powiązany bezpośrednio z potrzebami wynikającymi z rodzaju i stopnia dysfunkcji zdrowotnej - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej".
Osoby zainteresowane znajdą więcej w informacji na ten temat w Dzienniku Gazecie Prawnej z 14 marca 2024 r. w artykule Michaliny Topolewskiej, w opracowaniu GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP 13 marca 2024r.
Oto fragmenty publikacji:
"Zakup i montaż klimatyzacji mogą być wydatkami na adaptację mieszkania i jego wyposażenie stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej".
I dalej:
"Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej to potwierdził (interpretacja indywidualna z 4 marca 2024 r., sygn. 0112-KDIL2-1.4011.8.2024.1.KP). Przypomniał, że ulga pozwala odliczyć od dochodu wydatki na cele rehabilitacyjne oraz związane z ułatwieniem wykonywania czynności życiowych, w tym m.in. wydatki poniesione na adaptację i wyposażenie budynków mieszkalnych stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności (art. 26 ust. 7a pkt 1 ustawy o PIT).
Za takie wydatki można uznać również zakup i montaż klimatyzacji - przyznał dyrektor KIS".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 12 marca 2024 r.
autor: Agnieszka Pokojska, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 13 2024 r.
Przytaczamy odpowiedź eksperta na pytanie czytelnika DGP:
"Jak odpowiada ekspert współpracujący z DGP - umowa sprzedaży podlega generalnie opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych i obowiązek uiszczenia tego podatku ciąży na kupującym (art. 1 ust. 1 pkt 1 lit. a oraz art. 4 pkt 1 ustawy o PCC). Jednak zgodnie z art. 8 pkt 6 ustawy o PCC zwolnione z PCC są osoby nabywające na potrzeby własne sprzęt rehabilitacyjny, wózki inwalidzkie, motorowery, motocykle lub samochody osobowe, zaliczone, w rozumieniu przepisów o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, do grupy osób o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności bez względu na rodzaj schorzenia, oraz osoby o lekkim stopniu niepełnosprawności w związku ze schorzeniami narządów ruchu.
Wskazane zwolnienie dotyczy więc tylko i wyłącznie nabycia przez osoby zaliczone do grupy osób o znacznym, umiarkowanym lub lekkim stopniu niepełnosprawności i posiadające orzeczenie o niepełnosprawności wydane na podstawie przepisów o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Ponadto art. 8 pkt 6 ustawy o PCC wymaga, żeby osoby niepełnosprawne nabyły na użytek własny sprzęt rehabilitacyjny, wózki inwalidzkie, motorowery, motocykle lub samochody osobowe.
Co istotne, w przypadku osób zaliczonych do grupy osób o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności dla zastosowania omawianego zwolnienia bez znaczenia pozostaje rodzaj schorzenia, w związku z którym orzeczona została niepełnosprawność.
W związku z powyższym należy stwierdzić, że czytelnik będzie mógł skorzystać ze zwolnienia z PCC, jeżeli zakupi na własne potrzeby samochód osobowy i będzie miał orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym - bez konieczności spełniania dodatkowych warunków".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 11 marca 2024 r.
autor: Marcin Mroziuk, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 12 marca 2024 r.
Informacja może zainteresować niepełnosprawnych rodziców:
"Posiadanie przez rodzica orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności nie stanowi przeszkody w przyznaniu świadczenia pielęgnacyjnego, zarówno na podstawie starych, obowiązujących do 31 grudnia 2023 r., jak i nowych zasad jego otrzymywania - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Tak wskazuje Aleksandra Gajewska, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, w odpowiedzi na zapytanie nr 102 posłanki Iwony Hartwich z Koalicji Obywatelskiej.
Zgłosiła się do niej matka, która od 16 lat zajmuje się synem, obecnie dorosłym, mającym orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. W trakcie sprawowania opieki stan zdrowia kobiety uległ pogorszeniu i w rezultacie uzyskała ona orzeczenie stwierdzające również u niej znaczny stopień dysfunkcji zdrowotnej. Okazuje się, że w związku z tym straciła prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, mimo że dalej zajmuje się niepełnosprawnym synem.
Posłanka zapytała, co mają robić rodzice, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, pozbawieni pomocy finansowej.
Jednak jak wynika z odpowiedzi, do utraty świadczenia przez matkę nie powinno w ogóle dojść. Aleksandra Gajewska przypomina, że zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 390 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2023 r. świadczenie pielęgnacyjne przysługuje matce lub ojcu, opiekunowi faktycznemu dziecka, rodzicowi zastępczemu spokrewnionemu z dzieckiem, a także innym osobom obciążonym obowiązkiem alimentacyjnym, z wyjątkiem osób o znacznym stopniu niepełnosprawności. Przy czym legitymowanie się takim dokumentem, jako przesłanką negatywną przekładającą się na brak świadczenia, dotyczy tylko tej ostatniej grupy osób, czyli innych niż matka, ojciec, opiekun i rodzic zastępczy. Co istotne, również po zmianie art. 17 ust. 1 ustawy, która nastąpiła 1 stycznia 2024 r., posiadanie przez rodzica orzeczenia o stopniu niepełnosprawności nie ma znaczenia dla przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. W efekcie zarówno w obecnym, jak i we wcześniejszym stanie prawnym taki rodzic, jak ten, którego sytuację opisała posłanka Hartwich, ma prawo do świadczenia pielęgnacyjnego".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 5 marca 2024 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
Grzegorz Rodziewicz, oprac.: GR
DGP/Baza Wiedzy 13 marca 2024
Oto fragment informacji:
"Zwolnienie z opłat dla zakładów pracy chronionej przewidziane w przepisach ustawy o rehabilitacji obejmuje również należność za korzystanie z odbiorników radiowych i telewizyjnych - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Takie stanowisko przedstawił Andrzej Wyrobiec, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, w odpowiedzi na oświadczenie Andrzeja Kobiaka, senatora Koalicji Obywatelskiej. Dotyczyło ono zgłaszanych przez pracodawców, którzy mają status ZPCh wątpliwości związanych z interpretacją art. 31 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 44). Zgodnie z nim ZPCh, który osiąga wskaźnik zatrudnienia wynoszący 30 proc. osób niewidomych, psychicznie chorych lub umysłowo upośledzonych, zaliczonych do znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, jest zwolniony z opłat - z wyjątkiem opłaty skarbowej i opłaty o charakterze sankcyjnym. Katalog różnych opłat ponoszonych przez pracodawców jest na tyle obszerny, że nie są pewni, czy mając status ZPCh, są zwolnieni z ponoszenia należności wskazanej w ustawie z 21 kwietnia 2005 r. o opłatach abonamentowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1689), np. za radia w firmowych samochodach czy telewizory w hotelach.
Andrzej Wyrobiec wyjaśnia, że kategorie osób, które są zwolnione z płacenia abonamentu za radio i telewizję, szczegółowo określa art. 4 wspomnianej ustawy z 21 kwietnia 2005 r. Nie jest to jednak zamknięta lista, bo również przepisy ustaw szczegółowych wymieniają podmioty, które mogą korzystać z takiego zwolnienia. Jedną z nich jest ustawa o rehabilitacji. Wiceminister Wyrobiec powołuje się przy tym na wykładnię jej art. 31, dokonaną przez Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 29 kwietnia 2021 r. (sygn. akt II GSK 772/18). Wynika z niego, że pracodawcy o statusie ZPCh są zwolnieni od wszystkich opłat publicznoprawnych, z wyjątkiem tych, które zostały wprost wskazane w ustawie o rehabilitacji. Nie ma zatem podstaw do uznania, że zwolnienie, o którym mowa w jej art. 31, nie obejmuje opłat abonamentowych za radio i telewizję".
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 12 marca 2024 r.
autor: Michalina Topolewska, oprac.: GR
***
PAP 2024-03-15
Autorka: Karolina Kropiwiec
Sprawa dotyczy wielu osób niepełnosprawnych, dlatego zamieszczamy cały "Wywiad":
Chciałbym, żeby nowy system orzekania o niepełnosprawności powstał jeszcze w tej kadencji rządu i to zdecydowanie szybciej niż później mamy na to środki z Unii Europejskiej - poinformował PAP wiceminister rodziny, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Łukasz Krasoń.
W wywiadzie dla PAP wiceminister Łukasz Krasoń podsumował pierwsze 100 dni rządu, poinformował o planowanych rozwiązaniach legislacyjnych, w tym o nowym systemie orzekania o niepełnosprawności i wsparciu opiekunów. Wiceszef MRPiPS odniósł się także do pomysłu podwyższenia renty socjalnej do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Został też zapytany o nowego prezesa PFRON.
Polska Agencja Prasowa: Niedługo minie sto dni rządu Koalicji 15 października. Jak pan ocenia ten czas? Czy coś pana zaskoczyło?
Wiceminister, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Łukasz Krasoń: Tuż po wyborach zaskoczył mnie aż tak wysoki poziom dobrej energii wśród naszych obywateli, ten entuzjazm oczekiwania na to, że wreszcie u steru będą osoby, które słuchają ludzi i szukają rozwiązań dobrych dla ogółu, a nie tylko dla określonych grup, jak to było wcześniej.
Nie w kategorii zaskoczenia, ale nawet przerażenia, zareagowałem zaś na to, co zastaliśmy w resortach. To przeszło moje wyobrażenie. Jakość rządzenia, funkcjonowania różnych procedur za czasów pani minister Marleny Maląg, była po prostu na bardzo niskim poziomie.
PAP: A dostrzega pan jakieś pozytywy w działaniu swojego poprzednika Pawła Wdówika?
Ł.K.: Jestem daleki od tego, by kompletnie w czarnych barwach postrzegać świat. Mój poprzednik pewnie chciał zrobić więcej, ale aparat polityczny PiS nie dawał mu potrzebnego wsparcia i przestrzeni. Na pewno w obszarze dostępności zrobiliśmy krok do przodu. Biuro Pełnomocnika doprowadziło także do powstania Strategii na rzecz osób z niepełnosprawnościami na lata 2021-2030. To był pierwszy tego typu dokument stworzony przy zaangażowaniu strony społecznej. Sama realizacja założeń woła o pomstę do nieba, ale to już wynik braku szacunku rządu Mateusza Morawieckiego do osób z niepełnosprawnością, a nie samego Pawła Wdówika. Krokiem w dobrą stronę było również dodanie do polskiego systemu prawnego funkcjonalnej skali określającej poziom potrzeby wsparcia. Można mieć pretensje do trybu, w jakim to się odbywało i do poszczególnych zapisów ustawy, ale z perspektywy czasu wydaje się to pomocnym elementem w budowaniu dobrego systemu orzecznictwa, szczególnie kiedy naniesiemy poprawki.
Będę chciał to wszystko rozbudowywać i nadać temu tempa. Mam głębokie poczucie, że Biuro Pełnomocnika do spraw Osób z Niepełnosprawnościami powinno nadawać trendy - te systemowe, ale też te w świadomości społecznej. Osoby z niepełnosprawnością są szansą dla Polski. To powinniśmy zrozumieć wszyscy.
PAP: A jakie pan widzi trendy dla swojej misji na tym urzędzie?
Ł.K: Mam wiele planów, to między innymi wprowadzenie usług asystencji osobistej, realne wsparcie finansowe osób z niepełnosprawnościami, ale także deinstytucjonalizacja i rozwój różnych form mieszkalnictwa. Chciałbym także, aby osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi i psychicznymi otrzymały odpowiednie wsparcie.
Ważnym wyzwaniem jest nowy system orzekania o niepełnosprawności. Chciałbym, żeby powstał jeszcze w tej kadencji rządu i to zdecydowanie szybciej niż później.
PAP: Jednolity i sprawiedliwy system orzekania o niepełnosprawności był celem każdego ministra w tym resorcie, do tej pory niezrealizowanym. Od czego pan chce zacząć?
Ł.K.: Jest sporo analiz i propozycji, które były przygotowywane przy wsparciu partnerów społecznych. Istnieje też wiele ciekawych rozwiązań, które działają za granicą. Wydaje mi się, że jesteśmy w sytuacji dużo bardziej komfortowej niż pięć, czy nawet dwa lata temu. Przede wszystkim mamy na to środki z Unii Europejskiej. Mówimy tutaj o setkach milionów złotych, które będziemy mogli już za chwilę przeznaczyć na wprowadzenie i wdrożenie nowego systemu orzecznictwa w Polsce.
Obecny system jest niejednorodny i niespójny. Mamy podział na zespoły wojewódzkie, powiatowe, często osoby z tą samą niepełnosprawnością, np. w województwie mazowieckim, dostają inny stopień niepełnosprawności niż osoby w podobnej sytuacji w województwie opolskim. To nie może tak wyglądać. System powinien mieć bardziej scentralizowany nadzór, przy pełnomocniku rządu do spraw osób niepełnosprawnych. Ponadto powinien być oparty o aspekty funkcjonalne, które lepiej pozwalają nam określić indywidualne potrzeby danej osoby. Wierzę, że uda nam się znaleźć takie rozwiązania, które uproszczą ten system, ale też dadzą ludziom poczucie, że wreszcie ktoś dostrzega człowieka.
PAP: Jakie jeszcze rozwiązania legislacyjne planuje pan przedstawić w najbliższym czasie?
Ł.K.: Szczególnie ważna jest dla mnie aktywizacja zawodowa osób z niepełnosprawnościami. Wiem, ile dało mi wyjście z domu, "na szerokie wody", kiedy znalazłem pracę i mogłem na siebie zarobić. W tym obszarze myślimy o wsparciu Zakładów Aktywności Zawodowej, ale też innym umiejscowieniu Warsztatów Terapii Zajęciowej. Chodzi o to, żeby osoby z niepełnosprawnościami mogły w różnych miejscach kraju otrzymywać zróżnicowaną ofertę. Za chwilę startujemy z projektem zatrudnienia wspomaganego, na który jest kilkaset milionów złotych. Rozbudowa sieci WSM-ów i COM-ów, wsparcie ŚDS-ów, tego jest naprawdę sporo. Chcemy opracować rozwiązania systemowe, a nie tylko programowe, bo to jest duża bolączka polskiego systemu, że pojawiają się programy, ludzie coś dostają, a potem projekty nagle znikają i nie wiadomo, co dalej robić. Kończymy też prace nad Funduszem Wsparcia, którego celem będzie finansowanie potrzeb osoby z niepełnosprawnością po śmierci rodziców. Na Fundusz Wsparcia będzie można odkładać pieniądze lub przepisać różne dobra, z których będzie możliwe finansowanie wsparcia. Dzisiaj często jest tak, że na przykład osoba z niepełnosprawnością intelektualną jest tego wsparcia pozbawiona, nawet jeśli zebrała jakieś środki, to potem i tak trafia do DPS-u.
PAP: Kiedy poznamy nowego prezesa PFRON? Ze strony internetowej funduszu wynika, że Krzysztof Michałkiewicz nie pełni już tej funkcji.
Ł.K.: Krzysztof Michałkiewicz został odwołany w grudniu. Nowego prezesa jeszcze nie znam, ale go wyczekuję. PFRON odgrywa bardzo ważną rolę w naszym systemie. Tam są bardzo duże środki, które są realnym wsparciem na wielu płaszczyznach potrzeb.
PAP: W kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska zaproponowała wprowadzenie bonu opiekuńczego w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia dla aktywnych zawodowo opiekunów osób z niepełnosprawnością. Czy w ministerstwie trwają prace nad takim rozwiązaniem?
Ł.K.: Wsparcie opiekunów jest bardzo ważną kwestią. Wydaje mi się, że w Polsce wciąż nie wszyscy rozumieją jak wiele ta grupa poświęciła i poświęca na rzecz swoich najbliższych, de facto wyręczając państwo. Przy nowelizowaniu ustawy o świadczeniu wspierającym będziemy starali się zawrzeć elementy poświęcone właśnie opiekunom, szczególnie tym, którzy tracić będą Świadczenie Pielęgnacyjne. Chcemy również pomóc im w znalezieniu pracy. Analizujemy kilka rozwiązań. Mamy na ten cel przeznaczonych około 100 mln złotych i pracujemy nad najbardziej efektywnym wykorzystaniem tych środków. Jednak aby mogło się to w pełni wydarzyć, musimy poukładać o systemie usług, takich jak asystencja osobista, czy usługi opiekuńcze i wytchnieniowe.
PAP: Czy jest szansa na wdrożenie obywatelskiego projektu ustawy o rencie socjalnej, który zakłada podwyższenie renty do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę? Ministerstwo Finansów mówi, że z powodu zwiększonych wydatków na obronność, to raczej nie będzie możliwe.
Ł.K.: W obecnym systemie świadczeń społecznych każde zwiększenie wsparcia finansowego osób z niepełnosprawnościami wydaje się być na wagę złota. Życie za 1780,96 zł, nawet jeśli dodamy do tego zasiłek pielęgnacyjny - 215 zł, czy świadczenie uzupełniające - 500 zł, to i tak są to kwoty wysoce niewystarczające. Wokół ustawy z druku numer 30 pojawiają się jednak wątpliwości. Wybrzmiały one na sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny 5 marca.
PAP: Niektóre środowiska osób z niepełnosprawnościami podnoszą, że przepisy projektu są dyskryminujące, bo rentę socjalną mogą otrzymać tylko osoby, u których niepełnosprawność powstała przed 18. rokiem życia.
Ł.K.: Musimy podejść do tego tematu odpowiedzialnie. Biuro Analiz Sejmowych, RPO oraz strona społeczna podnosiły wątek, czy aby na pewno dzielenie osób z niepełnosprawnościami kluczem czasu, w którym powstała dana niepełnosprawność, jest odpowiednie. Oczywiście chcę, aby środki, które płyną do osób z niepełnosprawnościami były większe, ale zależy mi też na tym, żeby ludzie nie mieli poczucia, że jest ktoś lepszy i ktoś gorszy. Głównym kryterium powinna być realna potrzeba wsparcia, a nie wiek powstania niepełnosprawności. Osoby potrzebujące największego wsparcia powinny takowe otrzymywać w największym stopniu.
Znam wiele osób, u których niepełnosprawność powstała w młodym wieku. Sam mam chorobę genetyczną, przestałem chodzić w wieku 7 lat. Ale znam też dużo osób, których niepełnosprawność powstała np. w wieku 25, 30 lat, bo zdarzył się wypadek komunikacyjny, bo ktoś skoczył do płytkiej rzeki. Dramaty, przez jakie przechodzą te osoby są równie ogromne, jak w przypadku osób, u których niepełnosprawność powstała wcześniej. Moją rolą jest wypracowanie rozwiązania, które nie pominie żadnej z grup.
Bardzo bym chciał, abyśmy myśleli o wsparciu osób z niepełnosprawnościami, jak na inwestycję, a nie wyłącznie pod kątem świadczeń socjalnych. Mam świadomość tego, że minister finansów wolałby, aby mu nie podbierano środków z budżetu, ale moją rolą nie jest ułatwianie mu pracy, a aktywizacja zawodowa i włączanie społeczne osób z niepełnosprawnościami. Jestem przekonany, że wspólnie wypracujemy dobre rozwiązanie. (kh)
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 06.03.2024
Autor: Mateusz Różański
Przedstawiamy tę dyskusję. Czytamy:
- Było obiecane, że projekt będzie procedowany bardzo szybko, dokąd mam czekać. Mam 65 lat! Ile mam zbierać zakrętki. Chcę umrzeć, wiedząc, że moje dziecko jest zabezpieczone D mówiła Teresa Sucholewska, mama dorosłej osoby z niepełnosprawnością podczas posiedzenia Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, które dotyczyło projektu wprowadzającego zrównanie renty socjalnej z płacą minimalną.
Obecnie renta socjalna wynosi 1780,96 zł brutto, czyli tyle samo, co najniższa emerytura z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renta rodzinna, a także najniższa emerytura. Płaca minimalna, do poziomu której miałaby być podniesiona renta socjalna wynosi zaś 4242 zł brutto.
Apel o szybkie przyjęcie ustawy
Projekt obywatelski, pod którym podpisało się 200 tys. osób, został przy aprobacie całego niemal Sejmu przyjęty do dalszych prac legislacyjnych jeszcze w styczniu. Jednak w toku prac pojawia się coraz więcej wątpliwości co do możliwości wprowadzenia go w życie, choćby ze względu na potencjalne koszty.
Posłanka Iwona Hartwich, która w sprawie szybkiego procedowania tego projektu zorganizowała w marcu zeszłego protest okupacyjny w Sejmie, apelowała o możliwie szybką pracę nad jego przyjęciem.
- Ja nie będę przekonywała, że projekt o podwyższeniu renty jest oczekiwany społecznie i potrzebny na wczoraj. Chciałam bardzo prosić Ministrę Dziemianowicz-Bąk o szybkie procedowanie ustawy i przejście do drugiego czytania - powiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
PiS za szybkim procedowaniem
Co ciekawe zwolenniczkami szybkiego procedowania ustawy były posłanki PiS.
- My z mównicy sejmowej słyszeliśmy od premiera Donalda Tuska, że będziemy sprawnie procedować tę ustawę. My jesteśmy za sprawnym procedowaniem. Klub Prawa i Sprawiedliwości będzie dążył do tego, byśmy jak najprędzej uchwalili tę ustawę - stwierdziła posłanka i była Ministra Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg.
W odpowiedzi usłyszała ze strony prezydium komisji, że potrzebna jest nie szybka, ale porządna i dogłębna praca nad projektem, w którym będzie uwzględniona m.in. ustawa o świadczeniu wspierającym.
Ze strony posłanek PiS wyszedł wniosek formalny o przejście do rozpatrywania szczegółowego projektu. Za jego przyjęciem głosowało 16 posłów, w tym 15 posłów i posłanek PiS i Iwona Hartwich. Przeciw było 17.
Najpierw reforma orzecznictwa
Podczas posiedzenia Komisji odbyła się długa i emocjonalna dyskusja nad projektem Ustawy. Brał w niej udział m.in. stały doradca komisji, były poseł Sławomir Piechota. Zwrócił on uwagę na trzy kwestie, bez których nie da się jego zdaniem wprowadzić ustawę w życie.
Pierwszą z nich jest potrzeba uaktualnienia systemu orzekania o niepełnosprawności, który zdaniem Sławomira Piechoty szczególnie jest niewydolny w kwestii przyznawania świadczeń i potrzebna jest jego reforma, która jest od lat obiecywana. Kolejną sprawą, na którą zwrócił uwagę były poseł, jest wejście w życie ustawy o świadczeniu wspierającym. - Trzeba uwzględnić relację między tym projektem a ustawą o świadczeniu wspierającym, którego wysokość jest powiązana z rentą socjalną - zauważył Sławomir Piechota.
Co na to Trybunał Konstytucyjny
Ponadto jego zdaniem potrzeba analizy tego, jak wysokość renty socjalnej ma się do wysokości innych świadczeń rentowych. Sławomir Piechota powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku, które dotyczyło różnicowania świadczeń dla opiekunów ze względu na moment wystąpienia niepełnosprawności.
Z tym argumentem nie zgodziła się dr hab. Agnieszka Dudzińska, która zwróciła uwagę, że wyrok nie dotyczył bezpośrednio osób z niepełnosprawnością. Jej zdaniem różnica pomiędzy doświadczeniem życiowym osoby, która z powodu niepełnosprawności nigdy nie mogła podjąć pracy, a innymi osobami z niepełnosprawnością jest wystarczającym uzasadnieniem podwyższenia renty socjalnej.
- Większość z tych osób nie jest w stanie podjąć zatrudnienia i podniesienie renty socjalnej bardzo by się im przydało D zauważyła dr hab. Dudzińska.
Ministerstwo Finansów: Projekt niemożliwy do realizacji
O poważnych problemach i obiektywnych trudnościach stojących na drodze zrównania renty socjalnej z płacą minimalną mówił wiceminister finansów Jurand Drop.
Zwrócił on uwagę na to, że m.in. różnicowanie świadczeń ze względu na moment powstania niepełnosprawności może być odbierana jako dyskryminująca.
- Ewentualne regulacje dotyczące podniesienia świadczenia tylko jednej grupy osób może prowadzić do podnoszenia zarzutów o naruszenie zasady równego traktowania pozostałych grup. Będzie to niezgodne z zaleceniami Unii Europejskiej w sprawie Krajowego Planu Reform - zauważył przedstawiciel resortu finansów.
Kolejną kwestią są koszty.
Wiceminister Drop zwrócił uwagę, że biorąc pod uwagę m.in. ustawę o świadczeniu wspierającym, realizacja projektu może kosztować ponad 15 miliardów złotych w 2025 roku i prawie 20 miliardów w następnych latach.
- Przyjęcie projektu w obecnym kształcie w warunkach obowiązujących przepisów wymusza odpowiednie zmniejszenie wydatków w innych obszarach. Stanowi ryzyko dla stabilności budżetu i ze względu na skalę tego wydaje się niemożliwa do realizacji - powiedział Jurand Drop.
Podkreślił też, że według Ministerstwa Finansów płaca minimalna nie powinna być punktem odniesienia do wyliczania świadczeń socjalnych.
Z kolei wiceminister Paweł Zgórzyński z resortu rodziny i pracy zauważył, że podniesienie renty socjalnej może sprawić, że osoby otrzymujące rentę socjalną nie będą mieścić się w progach dochodowych uprawniających m.in. do dofinansowań z PFRON.
Gorąca dyskusja
Dużą część posiedzenia Komisji poświęcona była dyskusji nad zasadnością samego projektu. Podnoszono wspomniane powyżej argumenty m.in. o możliwej niekonstytucyjności projektu, który w wyraźny sposób różnicuje świadczenia otrzymywane przez osoby z niepełnosprawnością, jak również ten o bardzo trudnej sytuacji osób z niepełnosprawnością, które nie mogły nigdy podjąć pracy.
Podniesiono też obawy o to, że podniesienie renty socjalnej może być hamulcem dla powstających dopiero w naszym kraju usług społecznych.
Co z asystencją?
O ile rozumiem osoby, które walczą o podniesienie socjalnej, którą trzeba odnieść, ale osoby pobierające rentę socjalną to nie jedyne osoby z niepełnosprawnością - zauważył Mateusz Majkut, młody polityk Polski 2050 - Są też tacy ludzie jak ja, którzy chcieliby pracować, ale potrzebują wsparcia takiego jak asystent osobisty i na to może zabraknąć pieniędzy. Jeżeli podniesiemy rentę socjalną do płacy minimalnej, to czy te osoby, które chciałyby pracować, nie stwierdzą, że im się to nie opłaca - zauważył.
Były też argumenty drugiej strony.
- Dla mnie system to są godne świadczenia pieniężne i usługi, i tego nie da się zamienić - powiedziała Monika Cycling z fundacji Toto Animo, mama dorosłego mężczyzny z autyzmem. Podała ona przykład osoby z autyzmem, która zachorowała na nowotwór i nie mogła korzystać z SDŚ. - Usług nie ma, a pieniądze dalej są potrzebne. Niech nikt nie mówi, że będąc za świadczeniami, jestem przeciwko systemowi - Monika Cycling.
Dalsze prace nad projektem ustawy podwyższającej rentę socjalną do wysokości płacy minimalnej będą toczyć się w Podkomisji ds. Osób z Niepełnosprawnościami.
***
Rynek Zdrowia
Zamieszczamy całą publikację. Czytamy:
Te osoby mogą ubiegać się o orzeczenie o niepełnosprawności
Jak przypomina serwis rządowy orzeczenie o niepełnosprawności jest formalnym potwierdzeniem, że jesteś osobą niepełnosprawną. Na jego podstawie możesz starać się o różne świadczenia, ulgi i uprawnienia.
Z orzeczeniem o niepełnosprawności możesz:
- uzyskać odpowiednie zatrudnienie w zakładzie aktywności zawodowej albo zakładzie pracy chronionej,
- skorzystać z przywilejów pracowniczych, między innymi z prawa do dodatkowego urlopu wypoczynkowego, dłuższej przerwy w pracy lub krótszego czasu pracy,
- uzyskać świadczenia opiekuńcze, dodatek mieszkaniowy, kartę parkingową,
- dostać dofinansowanie do: turnusu rehabilitacyjnego, sprzętu rehabilitacyjnego, przedmiotów ortopedycznych i środków pomocniczych, likwidacji barier architektonicznych (na przykład montażu pochylni, usunięcia progów w budynku), likwidacji barier w komunikowaniu się (na przykład zakupu komputera), likwidacji barier technicznych (na przykład zakupu urządzenia, które umożliwia wjazd wózka inwalidzkiego z napędem elektrycznym do samochodu), działalności gospodarczej albo rolniczej,
- skorzystać z usług: socjalnych i opiekuńczych (na przykład pomoc przy robieniu zakupów i załatwianiu spraw urzędowych, sprzątanie, gotowanie), terapeutycznych, rehabilitacyjnych, które są oferowane przez instytucje pomocy społecznej czy organizacje pozarządowe, pocztowych,
- skorzystać z ulg: podatkowych (na przykład z odliczenia od dochodu wydatków na cele rehabilitacyjne), na przejazdy środkami transportu publicznego, w placówkach kulturalnych i sportowych.
Orzeczenie o niepełnosprawności może otrzymać każdy, kto spełnia poniższe warunki:
- ma więcej niż 16 lat,
- ma naruszoną sprawność organizmu (poniżej lista chorób, które mogą być przyczyną tego naruszenia). Pamiętaj, to, że masz jedną z tych chorób, nie znaczy, że automatycznie jesteś osobą niepełnosprawną, przez swoje ograniczenia: jest osobą niezdolną do pracy zarobkowej albo potrzebuje przystosowania stanowiska pracy do jej schorzenia, wymaga opieki lub pomocy od innych,
- ma problemy z codziennymi czynnościami i potrzebuje urządzeń, które pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu - na przykład protezy, implantu ślimakowego, osobistej pompy insulinowej.
- To, że spełniasz te warunki, nie oznacza, że automatycznie dostaniesz orzeczenie. Skład orzekający musi zbadać zakres twoich ograniczeń w codziennym funkcjonowaniu - zastrzeżono w komunikacie.
Orzeczenie o niepełnosprawności. Lista chorób przy kwalifikowaniu do znacznego, umiarkowanego i lekkiego stopnia
niepełnosprawności bierze się pod uwagę zakres naruszenia sprawności organizmu spowodowany przez:
- upośledzenie umysłowe począwszy od upośledzenia w stopniu umiarkowanym
- choroby psychiczne, w tym:
a) zaburzenia psychotyczne,
b) zaburzenia nastroju począwszy od zaburzeń o umiarkowanym stopniu nasilenia,
c) utrwalone zaburzenia lękowe o znacznym stopniu nasilenia,
d) zespoły otępienne
3) zaburzenia głosu, mowy i choroby słuchu, w tym:
a) trwałe uszkodzenie czynności ruchowej jednego lub obu fałdów głosowych,
b) częściowa lub całkowita utrata krtani z różnych przyczyn,
c) zaburzenia mowy spowodowane uszkodzeniem mózgu - wyższych ośrodków mowy,
d) głuchoniemota, głuchota lub obustronne upośledzenie słuchu niepoprawiające się w wystarczającym stopniu po zastosowaniu aparatu słuchowego lub implantu ślimakowego
- choroby narządu wzroku, w tym wrodzone lub nabyte wady narządu wzroku powodujące ograniczenie jego sprawności, prowadzące do obniżenia ostrości wzroku w oku lepszym do 0,3 według Snellena po wyrównaniu wady wzroku szkłami korekcyjnymi lub ograniczenie pola widzenia do przestrzeni zawartej w granicach 30 stopni
- upośledzenia narządu ruchu, w tym:
a) wady wrodzone i rozwojowe narządu ruchu,
b) układowe choroby tkanki łącznej w zależności od okresu choroby i stopnia wydolności czynnościowej,
c) zapalenie stawów z towarzyszącym zapaleniem stawów kręgosłupa w zależności od stopnia wydolności czynnościowej,
d) choroby zwyrodnieniowe stawów w zależności od stopnia uszkodzenia stawu,
e) choroby kości i chrząstek z upośledzeniem wydolności czynnościowej,
f) nowotwory narządu ruchu,
g) zmiany pourazowe w zależności od stopnia uszkodzenia i możliwości kompensacyjnych
- epilepsja w postaci nawracających napadów padaczkowych spowodowanych różnymi czynnikami etiologicznymi lub wyraźnymi następstwami psychoneurologicznymi
- choroby układu oddechowego i krążenia, w tym:
a) przewlekłe obturacyjne i ograniczające, zakaźne choroby płuc prowadzące do niewydolności oddechowej,
b) nowotwory płuc i opłucnej, prowadzące do niewydolności oddechowej,
c) wrodzone i nabyte wady serca, choroba niedokrwienna serca, kardiomiopatie, zaburzenia rytmu serca z zaburzeniami hemodynamicznymi kwalifikującymi co najmniej do II stopnia niewydolności serca według Klasyfikacji NYHA,
d) nadciśnienie tętnicze z powikłaniami narządowymi,
e) miażdżycę zarostową tętnic kończyn dolnych począwszy od II stopnia niedokrwienia kończyn według Klasyfikacji Fontainea,
f) niewydolność żył głębokich z powikłaniami pod postacią zapaleń i długotrwałych owrzodzeń
- choroby układu pokarmowego, w tym:
a) choroby przełyku powodujące długotrwałe zaburzenia jego funkcji,
b) stany po resekcji żołądka z różnych przyczyn z licznymi powikłaniami,
c) przewlekłe choroby jelit o różnej etiologii, powikłane zespołem złego wchłaniania,
d) przewlekłe choroby wątroby o różnej etiologii w okresie niewydolności wątroby,
e) przewlekłe zapalenie trzustki wymagające długotrwałej farmakoterapii,
f) nowotwory układu pokarmowego
- choroby układu moczowo-płciowego, w tym:
a) zaburzenia czynności dróg moczowych prowadzące do niewydolności nerek,
b) choroby nerek o różnej etiologii prowadzące do ostrej lub przewlekłej mocznicy,
c) wielotorbielowate zwyrodnienie nerek typu dorosłych,
d) nowotwory złośliwe układu moczowego i narządów płciowych
- choroby neurologiczne, w tym:
a) naczyniopochodny udar mózgu przemijający, odwracalny, dokonany, prowadzący do okresowych lub trwałych deficytów neurologicznych o różnym stopniu nasilenia,
b) guzy centralnego układu nerwowego w zależności od typu, stopnia złośliwości, lokalizacji i powstałych deficytów neurologicznych,
c) pourazowa cerebrastenia i encefalopatia,
d) choroby zapalne ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego prowadzące do trwałych deficytów neurologicznych,
e) choroby układu pozapiramidowego w zależności od stwierdzanych objawów neurologicznych,
f) choroby rdzenia kręgowego,
g) uszkodzenia nerwów czaszkowych i obwodowych o różnej etiologii
- inne, w tym:
a) choroby narządów wydzielania wewnętrznego o różnej etiologii, wywołane nadmiernym wydzielaniem lub niedoborem hormonów w zależności od stopnia wyrównania lub obecności powikłań narządowych, pomimo optymalnego leczenia,
b) choroby zakaźne lub zespoły nabytego upośledzenia odporności w zależności od fazy zakażenia,
c) przewlekłe wielonarządowe choroby odzwierzęce w II i III okresie choroby zależnie od zmian narządowych,
d) choroby układu krwiotwórczego o różnej etiologii w zależności od patologicznych zmian linii komórkowych szpiku w procesie hemopoezy,
e) znacznego stopnia zeszpecenia powodujące stałe ograniczenia w kontaktach międzyludzkich, jak i pracy zawodowej
- całościowe zaburzenia rozwojowe, powstałe przed 16 rokiem życia, z utrwalonymi zaburzeniami interakcji społecznych lub komunikacji werbalnej oraz stereotypiami zachowań.
***
E-informator portalu www.niepelnosprawni.pl 27.02.2024 r.
Autor: Mateusz Różański
Poniżej zamieszczamy całą publikację. Czytamy:
Reforma orzecznictwa, systemowe usługi asystenckie i zatrudnienie wspomagane - to priorytety nowego Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Łukasza Krasonia. Jaka jest jego wizja i co chce osiągnąć jako Pełnomocnik.
Mateusz Różański: Panie Ministrze, jakim pełnomocnikiem chce Pan być? Jaką ma Pan wizję tego urzędu?
Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych: Chcę być pełnomocnikiem otwartym, który nie boi się podejmować trudnych tematów, który jest świadom tego, w którym miejscu jesteśmy. Jesteśmy tak naprawdę w przededniu ogromnych zmian, które po prostu muszą się wydarzyć. Tak jak mówiłem wcześniej, zanim jeszcze zostałem pełnomocnikiem, wiele rzeczy nie może już czekać. Mam tu na myśli reformę orzecznictwa, wdrożenie dyrektyw europejskich i Strategii na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami 2021-2030. Chcę być pełnomocnikiem, który będzie realnie wdrażał Konwencję ONZ w naszym kraju. Wprowadzając wraz z całym rządem te wszystkie zmiany, zamierzam dostrzegać różnorodność osób i grup, które są pod wspólnym parasolem osób z niepełnosprawnościami. Przede wszystkim jednak chcę być pełnomocnikiem, który zmieni tę rzeczywistość realnie, a nie tylko na papierze czy w prezentacji w PowerPoincie. Tylko to nie jest proste. Mamy taki problem, który zawsze dotykał pełnomocników z racji ich usadowienia w strukturze rządowej, z czym wiążą się pewne ograniczenia.
Jak chce Pan sobie z tym poradzić w sytuacji, gdy wyzwania, o których Pan mówi, dotyczą całego rządu i wszystkich niemal instytucji państwa?
Wydaje mi się, że każdy minister jest w taki czy inny sposób połączony z innymi ministerstwami. To nie jest tak, że kiedy ktoś np. w ministerstwie infrastruktury ma świetny pomysł i chce coś zrobić, to po prostu ogłasza to i robi. No nie. Nawet z najlepszym pomysłem trzeba przejść odpowiednią ścieżkę. Zgadzam się z tym, że obszar, który dotyka osób z niepełnosprawnościami, tak naprawdę dotyczy większości ministerstw. I to też jest zadanie pełnomocnika, aby te ścieżki po prostu wydeptać, czy w moim przypadku - wyjeździć. Pracuję na tym stanowisku trochę ponad miesiąc i bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, jak wielkie możliwości ma taki pełnomocnik. To nie jest tak, że jestem w zamkniętym gabinecie i o wszystko trzeba walczyć, wszystko trzeba wyszarpać, bo nie ma pieniędzy czy zasobów ludzkich i nikt cię nie słucha. Nie wiem, jak było w przeszłości, ale widzę, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pod kierownictwem Pani ministry Agnieszki Dziemianowicz-Bąk panują bardzo partnerskie relacje, jest atmosfera współpracy. Ta dobra energia tutaj jest. Obejmując ten urząd, dostałem pełne wsparcie i zapewnienie, że rzeczy, którymi się zajmuję są ważne, a środowisko osób z niepełnosprawnościami i jego problemy będą w centrum uwagi całego resortu. I dlatego, gdy mówimy o odblokowaniu środków z KPO, to mówimy też o szerszym strumieniu pieniędzy dla osób z niepełnosprawnościami.
To usługi kierowane do tej grupy są jednymi z najważniejszych tematów. Mówimy o podwyżkach w różnych obszarach. Słyszałem, że każdy pełnomocnik na początku swojej kadencji wiele obiecuje i przedstawia szeroką wizję swojej polityki. Ja mam ten komfort, że bardzo ważne rzeczy dla naszego środowiska są wpisane w umowę koalicyjną. To nie jest tak, że pełnomocnik sobie poszedł do telewizji, udzielił wywiadu, a potem ktoś powiedział, że coś będzie zrobione. Nie, my w umowie koalicyjnej zapisaliśmy ustawę o asystencji osobistej oraz nowy system orzekania. To są dwie bardzo ważne sprawy, które są fundamentem wszystkiego. Z tej perspektywy moja funkcja jest bardzo odpowiedzialna, ale też dla mnie osobiście szalenie nobilitująca, bo ja naprawdę będę mógł uczestniczyć w czymś, co realnie zmieni na lepsze życie bardzo wielu osób. Bardzo się z tego cieszę.
To może na początek omówimy temat orzecznictwa. To, że system orzeczniczy musi być zmieniony, bo jest niewydolny i sprzyja bałaganowi prawnemu, to jest oczywista oczywistość. Tylko jak on ma się zmienić, w jakim kierunku i jak te zmiany mają przebiegać? Jakie orzecznictwo powinniśmy mieć za cztery lata?
Chciałbym, aby orzecznictwo było oparte na indywidualnym określeniu potrzeb i możliwości danej osoby z niepełnosprawnością. Unia Europejska nakłada na nas zresztą wręcz obowiązek wprowadzenia takich zmian, bo system orzeczniczy w Polsce jest bardzo staroświecki, jakby napisany w innych czasach. Bo przecież powstał w latach 90.
Właśnie. To nie jest coś, co może dobrze funkcjonować w trzeciej dekadzie XXI wieku. Na taką zmianę mamy środki z Unii Europejskiej - ponad pół miliarda złotych na wprowadzenie nowego systemu orzeczniczego. To jest pewien dodatek, którego nie miały poprzednie rządy. Chciałbym, aby nowy system orzeczniczy był oparty na skalach ICF. Tak, żeby można było określić, jakie są możliwości i ograniczenia. Dzięki temu będziemy mogli w tym zintegrowanym systemie dostrzegać człowieka jako całość, a nie tylko wycinkowo i dostarczać mu takiego wsparcia, jakiego potrzebuje, by mógł się rozwijać na miarę swoich możliwości. Aby nie było takich sytuacji, że lekarz orzecznik stwierdza, iż skoro dziecko potrafi zawiązać buty, to nie potrzebuje specjalnego wsparcia, pomimo na przykład choroby rzadkiej.
W trakcie wdrażania nowego systemu będziemy podejmować decyzję, czy nowy system orzeczniczy ma bazować na wojewódzkich i powiatowych zespołach ds. orzekania o niepełnosprawności, jak jest dziś. Zwłaszcza te drugie są miejscami, gdzie dochodzi do nieporozumień i sytuacji takich, jak ta opisana przez ciebie.
Musimy wypracować rozwiązania, które zmniejszą nawał biurokracji i sprawią, by system stał się bardziej wydolny i transparentny. Przypomnę tylko, że dziś mamy de facto kilka systemów orzeczniczych: komisje powiatowe, ale też w ZUS i KRUS. Swoje orzecznictwo mają Ministerstwo Obrony i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. No i resort oświaty.
Ten system pozostawiłbym jako osobny. Zresztą on się w tej chwili najlepiej sprawdza. Podsumowując: musimy dokonać gruntownej zmiany, ale całe szczęście mamy na to pieniądze, więc będziemy mogli realnie poprawić sytuację ludzi. Bez reformy orzecznictwa trudno wyobrazić sobie stworzenie efektywnych usług asystenckich. Bo trudno będzie wyznaczyć, kto i jakiej pomocy naprawdę potrzebuje i to może zablokować stworzenie realnego systemu wsparcia. Dlatego musimy oprzeć się na doświadczeniach państw zachodnich i przeprowadzić potrzebne reformy. ICF pomoże kierować to wsparcie tam, gdzie jest najbardziej potrzebne i w optymalnej formie.
Wyzwaniem jest starzenie się społeczeństwa. Już w tej chwili, o ile mnie pamięć nie myli, większość osób ze stopniem znacznym, to są ludzie w wieku senioralnym. Sprawia to, że pewne usługi skierowane do osób z niepełnosprawnościami trafiają często nie do tych osób, które potrzebują wsparcia w aktywnym życiu, ale do seniorów, którzy są, brzydko mówiąc, łatwiejszymi klientami.
To jest wyzwanie dla całego rządu, aby tak poukładać system, by pomoc trafiała do tych, którzy najbardziej jej potrzebują, a nie tych, którym łatwiej jej udzielać. To nie powinno być tak, że środki trafiają do jednej grupy zamiast do drugiej i tworzy się konkurencja pomiędzy osobami, których niepełnosprawność jest skutkiem przebytych chorób czy wypadków lub jest wrodzona, a seniorami, którzy też potrzebują odpowiedniego wsparcia. Ten problem będzie narastać, bo się starzejemy jako społeczeństwo, więc zawczasu trzeba tak projektować system, by nie tworzyć sytuacji, gdy dwie grupy ze sobą konkurują o wsparcie, którego potrzebują.
Jeśli mówimy o orzekaniu, to muszę poruszyć temat świadczenia wspierającego. Mam wrażenie, że w założeniach miało być taką stopą w drzwi, która rozpocznie wielką, systemową zmianę, a w międzyczasie stało się przyczyną strachu, frustracji, konfliktów i nieporozumień.
Świadczenie wspierające i skala oceny potrzeby wsparcia i jej poziomu to jest coś, czego w Polsce do tej pory nie było. To jest element bazujący na skali oceny funkcjonalnej, który został wszczepiony do naszego systemu. Podtrzymuję swoje zdanie z czasów, zanim zostałem pełnomocnikiem rządu, że tryb, w jakim się to wszystko odbywało, ten pośpiech i polityczny dym, który się unosił nad tą sprawą był, delikatnie mówiąc, niepotrzebny. Procedowanie ustawy w takim trybie po prostu musiało się tak skończyć. To było oczywiste, że zostaną popełnione błędy, że ludzie nie będą mogli zrozumieć całej procedury, od której ma zależeć przyznawanie nowego świadczenia. Oczywiście z łatwością mógłbym teraz wszystko zwalić na poprzedni rząd i jak mantrę powtarzać, że to ich wina, ale nic z tego nie wyniknie - ustawa o świadczeniu wspierającym już jest w naszym systemie, dlatego musimy z należytą starannością podejść do jej naprawy.
Ten proces już się zaczął, już pierwsze osoby stają przed komisjami oceniającymi skalę potrzeby wsparcia. Kiedy będziemy dysponować danymi na temat tego, jak on działa, jakie są problemy, będziemy mogli przystąpić do zmiany. Oczywiście zdaję sobie sprawę z obaw dotyczących tej ustawy i krążących w internecie opinii na ten temat. Tylko by móc ją dobrze zmienić, musimy mieć podstawy analityczne. Na szczęście pewne rzeczy udało się wprowadzić już w rozporządzeniu, np. o skali potrzeby wsparcia, które opublikowano tuż przed wejściem ustawy w życie w końcu ubiegłego roku. Wiele z poprawek jest efektem wskazań strony społecznej. Wiem jednak, że wraz z pojawieniem się danych "z terenu" będziemy mogli zasiąść do nowelizowania ustawy.
I na podstawie tych danych zamierzacie zmienić ustawę?
Oczywiście, choć pewne poprawki możemy wprowadzić i bez tego. Takim przykładem jest kwestia składek emerytalnych osób, które przestaną pobierać świadczenie pielęgnacyjne, a zostanie im kilka lat do emerytury. Takich spraw mniejszych i większych jest naprawdę sporo.
Skoro jesteśmy przy świadczeniach i ustawach, to porozmawiajmy o ustawie o zrównaniu renty socjalnej z płacą minimalną. Przyznam, że dawno nie widziałem takich podziałów w szeroko rozumianym środowisku.
Projekt obywatelski dotyczący zrównania renty socjalnej z płacą minimalną podpisało 200 tys. osób. W ogóle projekt obywatelski to jest moim zdaniem coś, co trzeba wreszcie zacząć doceniać, i każda taka ustawa powinna być kierowana do pracy w Sejmie, a nie do zamrażarki. Ten projekt trafił do komisji i tam się nim będą zajmować. Trzeba to wszystko policzyć i podsumować, ile to realnie będzie kosztowało. Trzeba też wziąć pod uwagę głosy wielu stron, w tym osób ostrzegających, że te zapisy mogą być niekonstytucyjne i że znowu podzielą środowisko, i będziemy mieli powtórkę z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. Musimy też pamiętać, że w momencie, kiedy były zbierane podpisy pod tym projektem, nie było jeszcze świadczenia wspierającego. A to diametralnie zmienia postać rzeczy, biorąc pod uwagę fakt, że wysokość świadczenia wspierającego jest powiązana z wysokością renty socjalnej. Dlatego potrzebujemy solidnej pracy nad tym projektem, by przyniósł korzyść osobom, które potrzebują wsparcia, a nie był przyczyną kolejnych podziałów. Inna sprawa, że w obecnej sytuacji prawnej i politycznej projekt ustawy może być uznany przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z Konstytucją.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale też cały rząd dostrzega bardzo trudną sytuację dużej grupy osób z niepełnosprawnością, która nie mając dostępu do odpowiednich usług, pobiera bardzo niskie świadczenia, i tym ludziom po prostu trzeba pomóc. Musimy jednak uwzględnić fakt, że nasz kraj ma wciąż mniejsze możliwości niż najbogatsze kraje Zachodniej Europy. Dlatego tymi zasobami, którymi dysponujemy, trzeba odpowiednio zarządzać.
Padło słowo "usługi". Odwieczny konflikt w polityce społecznej ogniskuje się wokół pytania usługi czy świadczenia pieniężne.
Ja mam bardzo prostą odpowiedź. Duży nacisk należy położyć na usługi, i to różne usługi. Świadczenia pieniężne oczywiście powinny istnieć, ale dużo więcej zyskamy w wymiarze społecznym, jeśli postawimy na usługi. Na przykład zapewnimy osobom z niepełnosprawnościami asystentów - tak, aby mogły wykorzystywać swój potencjał. Oczywiście nie można zapominać o osobach, których niepełnosprawność może uniemożliwić samodzielne życie lub pracę, o osobach z głęboką niepełnosprawnością intelektualną, z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Nigdy nie ma prostych recept, że podwyższając jedno świadczenie albo tworząc jedną usługę, rozwiążemy wszystkie problemy w każdym zakątku Polski i wszyscy będą zadowoleni. To niemożliwe. Inna jest rzeczywistość osoby mieszkającej w Warszawie, a inna osoby w małej wsi, gdzie w ogóle do przychodni trzeba iść kawał drogi. Inna jest kogoś, kto porusza się na wózku, a inna osoby z zespołem Downa czy autyzmem. Znów wracamy do orzecznictwa. Ono musi dostrzegać niejednorodność potrzeb i to, że wsparcie musi być zindywidualizowane.
O usługi asystenckie i to, co będzie z nimi i kiedy w końcu staną się rozwiązaniem systemowym, Czytelnicy pytają nas od dawna.
Ustawa o asystencji osobistej została wpisana w naszą umowę koalicyjną. To jest coś, co dla mnie osobiście, ale też dla całego środowiska jest bardzo ważne, i tak naprawdę to jest fundament naszego przyszłego systemu, który zamierzamy zbudować. To się łączy i z nowym orzecznictwem, i ze świadczeniami pieniężnymi, i z innymi usługami, bo asystencja nie może istnieć w próżni i efektywna będzie dopiero wtedy, gdy będzie kluczową częścią systemu wsparcia. Dlatego, aby asystencja działała odpowiednio, potrzebujemy nowego orzecznictwa. Patrząc realnie, nowe orzecznictwo powstanie na końcu, ale myśląc o asystencji, musimy już mieć jego wizję jako całości. Żeby znowu nie było tak, że robimy wszystko po kawałku, a te kawałki nie pasują potem ani do siebie, ani do realiów zmienionych przez inne, przyjęte później lub wcześniej przepisy. Oczywiście, ustawę o asystencji przygotujemy wcześniej, ale musimy przygotować ją tak, by pasowała do nowego systemu orzecznictwa, które pojawi się później. Analizujemy projekt, który przygotowano w Kancelarii Prezydenta. Mamy też pewne opracowania, które zostały przygotowane przez stronę społeczną, więc nie zaczynamy od zera. Te prace już się toczą, abyśmy mogli przedstawić projekt ustawy w niedługim czasie.
Porozmawiajmy o opiece wytchnieniowej. To bardzo ważna usługa, która z różnych przyczyn jest w cieniu usług asystenckich, a jest co najmniej równie ważna, jak one.
Opieka wytchnieniowa jest obecnie realizowana w trybie pilotażowym poprzez programy finansowane z Funduszu Solidarnościowego, tak samo jak usługi asystenckie. Nadal nie jest to rozwiązanie systemowe, które przez cały rok ma swoje finansowanie i konkretne ramy. Środki na tak realizowaną opiekę wytchnieniową zostały zwiększone, podobnie jak na usługi asystenckie. Widzimy, że coraz więcej osób się o nią stara. To pokazuje, że ta usługa jest potrzebna i również zgadzam się z tym, że opieka wytchnieniowa powinna być częścią tego systemu. Wracamy tak naprawdę do początku tej rozmowy: mądrze zaprojektowany system powinien widzieć potrzeby różnych osób i nie wyobrażam sobie, aby opieka wytchnieniowa nie była w tym ujęta.
Zbliżamy się do końca naszej rozmowy.
Czy jest coś, co jako pełnomocnik chciałby pan wprowadzić coś, co byłoby pańskim znakiem, zapisało się w historii?
Chciałbym, aby takim znakiem stało się uproszczenie systemu wsparcia. Abyśmy wiedzieli bez przebijania się przez wiele informacji, co państwo ma nam do zaoferowania. Co możemy dostać z PFRON, jakie ulgi nam przysługują, jakie świadczenia, wiedzieć, gdzie się musimy po nie zgłosić. Chciałbym, żeby to wszystko było w jednym miejscu. Kolejną sprawą jest zmiana postrzegania osób z niepełnosprawnością. Bardzo mi zależy na tym, abyśmy jako społeczeństwo dostrzegali w osobach z niepełnosprawnościami nie tylko to, z czym mają problemy, czego nie mają, lecz abyśmy patrzyli na tych ludzi przede wszystkim przez pryzmat ich możliwości, umieli dostrzec tkwiący w nich - czy raczej w nas - potencjał. Jeżeli uprościmy system i sprowadzimy do tego, że będzie on naprawdę przejrzysty, także dla samych osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin, to nagle może się okazać, że wiele osób wreszcie wyjdzie z domu. Właściwa rehabilitacja łączy się z aktywizacją zawodową. Sam wiem, ile zyskałem, będąc aktywny na rynku pracy. Oczywiście, ktoś mógłby powiedzieć, że ja mam "tylko" niepełnosprawność ruchową, a co z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Na początku lutego mieliśmy spotkanie na temat zatrudnienia wspomaganego, czyli czegoś, co może być dużym wsparciem dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i sprawi, że będą mogły podejmować pracę.
Ja już nawet nie chciałem pytać o tę ustawę o zatrudnieniu wspomaganym, bo ja czekam na nią od 2016 roku, ale też dlatego, że istnieje kawiarnia To My. Świetna kawiarnia z przepyszną kawą i ciastkami.
Ja bardzo chciałbym, żeby taka kawiarnia nie była miejscem, gdzie przychodzę i widzę super rozwiązanie, innowacje, tylko żeby to było coś normalnego, że osoba z niepełnosprawnością intelektualną może pracować.
Niedawno byłem w Krakowie i odwiedziłem kawiarnię, w której pracują osoby z zespołem Downa. Pyszna kawa, fajna obsługa, fajne miejsce. Wspaniały, pozytywny klimat. Powinniśmy tego typu rozwiązania promować. Dlatego na mojej liście priorytetów jest także zatrudnienie wspomagane. Dążę do tego, abyśmy przez prostotę systemu, który dostrzega człowieka i jego możliwości, przestali bać się odpowiadać na trudne wyzwania, aby naprawdę za kilka lat można było szczerze powiedzieć, że żyjemy w lepszym kraju.
Mam wrażenie, że przez lata było tak, iż kwestie dotyczące niepełnosprawności funkcjonowały trochę w takim silosie. Nawet jak się szło do urzędu, to człowieka na wózku od razu odsyłano do specjalnej komórki "niepełnosprawnościowej". Tymczasem wielkie zmiany wymagają szerokich sojuszy i wyjścia poza samo środowisko.
Zgadzam się w zupełności. Musimy jednak najpierw dostrzec siebie nawzajem, musimy umieć dostrzec ogromną różnorodność w tej naszej pozornie jednorodnej grupie i wspólnie szukać nie tylko wspólnych problemów, ale i wspólnych rozwiązań. Szukać tego, co nas wszystkich łączy.
A ma Pan już takich sojuszników, których widzi Pan w tej chwili?
Odkąd objąłem ten urząd, praktycznie każdego dnia spotykam się z ludźmi, którzy często mają różne spojrzenia na różne sprawy. Odpowiadam wprost, że jako pełnomocnik będę rozmawiać z każdym, a jeśli chcemy pokłócić się po drodze do lepszej rzeczywistości naszego środowiska, to zróbmy to u mnie w gabinecie, a nie w Internecie - by w toku takiej dyskusji wypracować sensowne rozwiązania. W atmosferze dialogu jesteśmy w stanie zrobić dużo więcej. Będąc podzieleni, nie będziemy mogli ani urzeczywistnić naszych pragnień, ani zaspokoić naszych potrzeb. Dlatego tak duży nacisk kładę na komunikację. Bo wszyscy, zgodnie z moim hasłem, jesteśmy równoważni. Jesteśmy różni, ale równi i każdy z nas może dołożyć swoją cegiełkę do budowy lepszego jutra.
Dziękuję za rozmowę.
Materiał jest zapowiedzią magazynu Integracja 1/24, który ukaże się na początku marca.