Logo 1%

PrzekaĹź 1% naszej organizacji

Logo OPP


Logo 1%
Dołącz do nas na Facebooku

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przycisk sygnalizacyjny dla niepełnosprawnych - czy to dobre rozwiązanie?

Kilka miesięcy temu uczestnicy listy dyskusyjnej dla niewidomych zostali zapoznani z ofertą pewnej firmy, reklamującej przycisk sygnalizacyjny. Ofertę można znaleźć pod linkiem:
http://www.buschpolska.com/pl/aktualnosci-i-terminy/archiwum/detail/article/przycisk-sygnalizacyjny-z-funkcjami-dla-osob-niepelnosprawnych-ek-533//h/43ab2daee57a45410a00b4529a5254b1/
Dla zrozumienia poniższej dyskusji przytoczę opis działania tego przycisku.
"Przycisk posiada komunikaty dźwiękowe informujące o rodzaju wyświetlanego światła na przejściu dla pieszych. Ponadto w momencie wyświetlenia się światła zielonego dla żądanego przejścia zaczyna drgać element wibrujący pozwalający jednoznacznie przyporządkować kierunek wyświetlania się zielonego światła. Element wibrujący eliminuje możliwość pomyłki związanej z błędnym odczytaniem kierunku wyświetlania światła zielonego i wejściem na przejście na którym ruch pojazdów jest otwarty. Dodatkowym elementem ułatwiającym poruszanie się po skrzyżowaniu jest boczna listwa zamontowana na boku przycisku. Listwa ta składa się z wypukłych elementów obrazujących przeszkody takie jak szyny, ścieżka rowerowa, ilość pasów jezdni itp. występujące na danym przejściu."
Czy taki przycisk rzeczywiście ułatwia życie osobom niewidomym?
Czy mogą czuć się bezpieczniej przechodząc przez ulicę?
Czy to jest jedynie słuszne rozwiązanie?
Czy urzędnicy miejscy są zainteresowani montowaniem sygnalizatorów, ułatwiających niewidomym bezpieczne przechodzenie przez jezdnię?
Oto, co na ten temat sądzą sami zainteresowani:
Jan O:
- Jest to przedstawiciel niemieckiej firmy.
Niektórym to rozwiązanie się podoba, mnie nie, gdyż nie aprobuję żadnego rozwiązania, które zmusza mnie do brudzenia rąk o uliczne słupki, przepychania się do nich przez przechodniów, zastanawiania się, co zrobić z laską, żeby mieć wolną rękę, itp., itd.
O wiele bardziej odpowiada mi mieleckie rozwiązanie, które umożliwia włączenie zielonego światła osobistym pilotem. Ponadto polskie rozwiązanie jest kilkakrotnie tańsze.

 

Sylwek P:
Takie przyciski są chyba na sygnalizatorach w mojej okolicy. Problem tylko w tym, że sygnalizatory te są bardzo zawodne i często ulegają awarii, albo celowo są wyłączane. Mnie to obojętne, czy to będą przyciski, czy piloty, aby światła w końcu były udźwiękowione, aczkolwiek skłaniam się ku rozwiązaniu polskiemu. Jeżeli jest tańsze i niezawodne, to nie ma co wyrzucać dodatkowej kasy, lepiej za to udźwiękowić więcej skrzyżowań.
Danuaria:
Najpierw taki słup z przyciskiem trzeba znaleźć, a potem przejść wielogodzinne szkolenie, żeby zrozumieć jego niezwykle skomplikowane (aczkolwiek wielce przydatne) funkcje. Czyli trzeba zrobić jeszcze szkolenie z szukania słupa. I jeszcze z odczuwania wibracji z dużej odległości.
Dorota:
Nawet  w  idealnych  warunkach  pogodowych  i małym ruchu ulicznym "słabo widzę" korzyści z takiego wielce skomplikowanego rozwiązania. Ale podejrzewam, że jeśli piloty osobiste są  podejrzane, bo tańsze i polskie, to ten projekt może mieć szanse. Zawsze, kiedy trafiam na przejście, gdzie należy uruchomić sygnalizację przez wciśnięcie przycisku, cierpnie mi skóra, kiedy tego guzika muszę szukać. Bo po pierwsze, gdzie jest ten słup, a po drugie, gdzie na słupie jest ten guzik? Dowolność jest zaskakująca.
Przerabiałam  z  instruktorką  orientacji przestrzennej trudne przejścia w Warszawie, ale na całe życie nie jestem ich w stanie zapamiętać, a trudno nosić z sobą ściągę, np. w brajlu.
Sławomir W:
Przecież zawsze chodzi o to samo - żeby na naszym niewidzeniu ktoś zarobił.
Piotr S:
A ja jestem za takim albo podobnym przyciskiem, jednak dodałbym do niego stały cichy przerywany dźwięk słyszalny do odległości 3 metrów, żeby całkowicie niewidomi mogli znaleźć słup. Ja nie raz miałem z tym kłopot - blisko, ale gdzie? Pojawiał się problem, a GPS jest niedokładny.
Danuaria:
To zaraz znajdzie się ktoś, kto ten przycisk wyciszy, bo mu będzie przeszkadzał: jakiś pobliski uliczny sprzedawca, właściciel kawiarnianego ogródka, albo ludzie z pobliskiego bloku mieszkalnego i będziesz szukał słupa. Zgadzam się z tymi, co uważają, że tylko mieleckie piloty.

Fandango:
A jaką mamy gwarancję, że przy intensywnym ruchu, tenże cichy dźwięk będzie słyszalny? Skoro już jest rozwiązanie dobre, po kiego otwierać otwarte już drzwi?
JG:
Czysty chwyt marketingowy. Wygląda na to, że szukają wsparcia w organizacjach pozarządowych, które będą rekomendować ich produkt. Tymczasem, wybór sprzętu i firmy produkującej, to nie nasza działka. Tym się zajmują samorządy i drogowcy. Nas interesuje dobry efekt na skrzyżowaniu, a tego nie uzyskuje się tylko przez wskazanie producenta.
Prywatnie wolę źródła dźwięku zamieszczone wewnątrz komory sygnalizacji świetlnej z soczewkami kierującymi dźwięk we właściwym kierunku. Źródła dźwięku montowane nisko, na słupkach, mają tę wadę, że są tłumione przez osoby przechodzące przez pasy. Rozwiązanie w komorze pozwala na lepszą słyszalność, gdyż dźwięk rozchodzi się nad głowami. Ale dokładnych wskazań montowania źródeł dźwięku - jeśli chodzi o wysokość nad powierzchnią -  nie ma.
Jerzy:
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, jednakże moim zdaniem to właśnie organizacje pozarządowe zajmujące się problematyką osób niewidomych i niedowidzących powinny wskazywać najlepsze, uniwersalne rozwiązania dotyczące np. skrzyżowań. Czyż nie?
JG:
Owszem, tak. Rzecz jednak w tym, co wiem z praktyki stosunków z samorządami, czy drogowcami. Wskazywanie konkretnej firmy jest często traktowane jako promocja tego producenta. Prawdopodobnie chodzi o przetargi. Dlatego napisałem, że organizacje powinny wskazywać jak ma być, a nie czym zrealizowane.

 

Fundacja KLUCZ, 02-493 Warszawa, ul. Krańcowa 23/27
e-mail:
Pełne dane kontaktowe