Legitymacja osoby niepełnosprawnej jest bardzo przydatnym dokumentem. Uprawnia ona zarówno posiadaczy takiej legitymacji, jak i osoby im towarzyszące, do ulg na przejazdy środkami transportu publicznego. W pewnych przypadkach jej okazanie jest równoznaczne z okazaniem orzeczenia o niepełnosprawności. Osoba niepełnosprawna musi taką legitymację okazać za każdym razem, gdy zażąda tego kontroler biletów lub urzędnik.
Legitymacja osoby niepełnosprawnej to kawałek papieru z przyklejonym zdjęciem. Jest dużo większa od standardowej plastikowej karty. Po wielokrotnym jej wyjmowaniu i wkładaniu zwyczajnie może ulec zniszczeniu.
Wacław R:
Jaka jest wasza opinia o białych legitymacjach? Chodzi mi o ich wygląd. Czy nie wydaje się Wam, że są one bardzo niewygodne do noszenia i łatwo się niszczą? Co myślicie o pomyśle zmiany ich wyglądu na podobny do dowodów osobistych z jakimś oznaczeniem?
Mariusz K:
Zdecydowanie jestem za. Już od dawna uważam, że właśnie formę dowodu osobistego powinny mieć te legitymacje. Na takim formacie, jak dowodowy, jest wystarczająco miejsca na fotkę, dane imienne i symbol niepełnosprawności. Dziwię się, że ktoś wymyślił takie toporne, niezbyt wygodne i przede wszystkim mało trwałe legitymacje.
Fandango:
Ponieważ mają inne rozmiary, nie mieszczą się tam, gdzie nosimy dowód osobisty. Nie tylko łatwo się niszczą, ale i łatwo gubią. ZUS jakoś szczęśliwie uporał się np. z legitymacjami emerytów, choć i tu powinno być zdjęcie.
Grzegorz O:
Myślę, że nie jest tak źle. Można zalakować i jest w porządku. Jakby były mniejsze, to jest łatwiej zgubić.
Mariusz K:
A jak są takie jak w obecnym formacie, to nie można ich zgubić? Tym bardziej, że obecnie nie da się ich schować w portfelu w miejscu przeznaczonym do dowodu osobistego lub kart płatniczych. Argument o możliwości zgubienia jest nietrafiony, bo jeśli ktoś jest nieuważny, to zgubi legitymację bez względu na wielkość.
Wacław R:
Ja swoją zafoliowałem i minimalnie na brzegach dociąłem, i jest lepiej, gdyż nie chciała się zmieścić w portfelu.
Sławomir W:
Moja mimo zafoliowania jakoś się ponadłamywała.
Danuaria:
Ja mam taką okładkę na dokumenty, w której trzymam m.in tę legitymację. Okładka jest przezroczysta, legitymację widać i się nie niszczy. Może taka forma legitymacji jest tańsza w produkcji niż plastikowa?
Kasica:
Ja też ją noszę osobno. Wkładam ją do starej legitymacji PZN, która ma formę książeczki. Dla mnie jest lepiej, że jest inna niż dowód czy karta, bo łatwiej znaleźć nawet w pośpiechu. Nie muszę każdemu dokumentowi się przyglądać, gdzie ma jakie oznaczenie, wyciągać wszystkich z portfela po kolei i ryzykować, że gdy szukam legitymacji, ktoś sobie przywłaszczy np. moją kartę.
Dorota:
Też w taki sposób noszę białą legitymację. Wyrobiłam sobie ją ostatnio, bo do tej pory miałam bez wpisanego symbolu. Zauważyłam jednak, że ta nowa jest bardziej szmatława niż poprzednia. Trochę ją przycięłam i zafoliowałam, ale nadal z jej sztywnością jest kiepsko.
Robert L:
Według mnie są wygodne w użyciu. Tylko zależy w czyje łapy się dostaną. Moją służby mundurowe tak połamały, że musiałem sobie wyrobić nową.
Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Jarosław Duda złożył obietnicę zmiany tych legitymacji. Jednak niewidomi internauci nie wierzą w te zapewnienia.
Fundacja KLUCZ, 02-493 Warszawa, ul. Krańcowa 23/27
e-mail:
Pełne dane kontaktowe